copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
WSPOMINANIE
Warszawa, 15 lutego 1993
Droga Alicjo,
ładnie piszesz o Isadorzc Duncan (o jej listach) i jeszcze ładniej o jej bracie Raymondzie i jego paryskiej akademii.
Zadziwiasz mnie swoimi historiami jak niegdyś Jarosław Iwaszkiewicz.
On potrafił opowiadać historie znanych sobie ludzi, jedna po drugiej, prawie bez końca. Kiedyś jechałem z nim w samochodzie przez pół Polski, prawie każda miejscowość kojarzyła mu się z losami znanych sobie ludzi.
Ciebie historia Rosanny poprzez Viareggio zaprowadziła do historii Isadory Duncan i jej brata.
Trudno przewidzieć, czy Rosanna znajdzie sposób spisania swoich wspomnień z Polski. Wspomnienia (opowiadane lub zapisywane) albo są rodzajem sztuki, albo nie są czymkolwiek.
Polskie książki wspomnieniowe, które wymieniasz, nie mają, moim zdaniem, żadnej wartości, są niczym.
Czytałem w maszynopisie piękną narrację wspomnieniową Joanny Żółkowskiej (bardzo dobra aktorka), ale jej książka nie znalazła dotychczas wydawcy (na szczęście, znalazła, Układanka została opublikowana).
Tymczasem mania pisania wspomnień narasta i wspominacze sami siebie uznają za pisarzy.
Nic masz wyobrażenia, jakim targowiskiem próżności stała się w Polsce literatura wspomnieniowa.
Droga Alicjo, trochę mnie w liście strofujesz. Dołączam Ci kartkę ze spisem leków. Martwię się, że masz kłopoty z lekarzami.
Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy