copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
MOTYWY
Warszawa, 3 listopada 1993
Kochany Darku,
odczuwasz klęskę, masz poczucie przegranej, rozumiesz, o co mi chodzi, gdy piszę, że wygrałeś wszystko, co miałeś do wygrania, potrzebujesz motywacji do pisania, brak Ci jej.
Czy potrzebna jest tu jakakolwiek motywacja, jaka zresztą miałaby ona być.
Nie mamy motywacji do życia (uwiera mnie ten Twój język, sam nie użyłbym takich słów), żyjemy nie z własnej woli, nie chce nam się z własnej woli umierać, może już tego wystarczy.
Po cóż brać odpowiedzialność za nieżycie, skoro o chęć życia nikt nas nie zapytał.
Żyjemy, dopóki możemy, dzieje się to samo z siebie i tylko z pozornym naszym udziałem, do naszych decyzji może dojść tylko wtedy, gdy coś je na nas wymusi.
Z pisaniem jak z życiem, piszemy, jak chodzimy, jeśli możemy chodzić, jak tańczymy, gdy coś nam gra, jak pijemy, gdy odczuwamy pragnienie i jest coś, co można pić, jak robimy kupę (Ty to rozumiesz), co zależy od siły wyższej, wobec której nie stać nas na żaden opór.
Jednym słowem, nic tu nie można wymyśleć ponad to, co mówi vox populi: nie przejmuj się swoją rolą, bo i tak cię wychromolą.
Będziesz pisał, jeśli będziesz mógł i musiał.
I niech tak sobie będzie.
Ściskam i pozdrawiam –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy