copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
PEWNOŚĆ
Warszawa, 2 czerwca 1993
Droga Alicjo,
nie ma w kraju Jerzego Lisowskiego, fragment listu Holendra do Ciebie pokażę mu po powrocie.
Przypuszczam, że on – jak to Holender – pisze źle po francusku albo Ty źle przepisujesz ten fragment listu.
Według mnie kluczowe słowo w tekście – laudes – zaplątało się z łaciny, ono znaczyłoby w tym przypadku pochwały, diabli robią coś przeciw pochwałom, może je cenzurują, wymazują, pustoszą.
Pochwałom Ciebie nie przeciwdziałały żadne diabły w czasie rozmowy Andrzeja Wata i mojej. Rozpoznał mnie w kawiarni na Wiejskiej, przypomnieliśmy sobie, że się poznaliśmy jeszcze w latach pięćdziesiątych, całą rozmowę (niestety, bardzo krótką) poświęciliśmy Tobie.
Mówiłem mu, że często go wspominasz w listach do mnie.
Krótkie spotkanie z Andrzejem Watem było bardzo sympatyczne.
Bardzo się przejmuję Twoimi zmartwieniami i udrękami. Mnie ratuje to, że z wszystkiego rezygnuję. Że na nic nie liczę.
To sprawia, że podłości, których zewsząd doświadczam, trafiają w próżnię.
Pewności, że w moich działaniach literackich jestem bezwzględnie uczciwy, nikt mi nie jest w stanie odebrać.
Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna, ściskam –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy