Bandyckość, czytane w maszynopisie, Twórczość 9/1994

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

BANDYCKOŚĆ

Warszawa, 6 lipca 1993

Droga Alicjo,

list o Twoim utytułowanym znajomym bar­dzo ładny, na list o publikacji, która Cię wzburzyła, nie mogę Ci odpowiedzieć, nie mam „Kul­tury” pod ręką.

Wiem jedno bez czytania, teraz pisujący na wszystko sobie pozwalają jak bandyta z przedmieścia.

Przeciwdziałać można i warto tylko w obro­nie koniecznej. Gdy bandyta wyciąga nóż.

Wiem, co piszę. Jestem od lat obiektem bez­przykładnych i niczym nie umotywowanych agresji, ostatnio na bezwstydny atak zareago­wałem, napastnik poczuł się skrzywdzony.

Ty możesz i powinnaś pozwolić sobie na dystans do wszystkiego. Cóż Ciebie mają obchodzić wojny, które toczą inni. Nie ro­zeznasz się w tym wszystkim, nie dasz rady.

Wiesz przecież, że żyjemy w świecie, który stał się bandycki.

Bandytyzm poprzebierał się, diabeł nogami dzwoni na mszę, ludożerca naucza o miłości bliźniego.

To wszystko trzeba odrzucić wewnętrznie, w tym żyjemy, ale to nie może mieć dostępu do naszego wnętrza.

To nasza jedyna obrona.

Na procedurach prenumeraty nikt się nie zna. To samo zresztą ze wszystkimi pismami w Polsce. Kolportaż u nas to dżungla dziksza niż afrykańska. Myślę, że powinnaś się trzymać pana Romanowicza.

Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna, pozdrów Ewę –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content