copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
NISZCZYCIELSTWO
Warszawa, 2 grudnia 1994
Droga Alicjo,
po piśmie poznaję, że nie czujesz się dobrze. Bardzo się martwię o Ciebie.
Pięknie opisałaś, jak Cię Artur Swinarski odwoził na Elektoralną po kolacji u niego. Masz rację, że był to człowiek jeden z najdelikatniejszych.
Delikatność była we wszystkich jego żartach i kpiarstwach. Na jego subtelnościach nie był w stanie się poznać ministerialny prymityw, który go skazał na nędzę i wygnanie.
Zemstę za żart prymityw umotywował politycznie. W pisarstwie Artura mało było polityki, nawet jego współpraca z Jerzym Giedroyciem nie była bezpośrednio polityczna.
Artur uznał i słusznie, że swoje utwory pisarz ma prawo publikować tam, gdzie chce.
O pisarzu, którego nazywasz Jaszczurką, też piszesz prawdę, choć, poza mną, już może nikt nie mógłby w to uwierzyć.
Ja byłem z nim w przyjaźni co najmniej przez lat dwadzieścia, ta przyjaźń skończyła się nagle i radykalnie po jednej rozmowie telefonicznej.
Zaproponował mi, żebym kogoś zerżnął dla celów psychoterapeutycznych i edukacyjnych, była to ostatnia między nami rozmowa.
Wspomnienie tej rozmowy już przez kolejne dwadzieścia lat wywołuje we mnie wzburzenie, dlatego wolę o tym nie myśleć.
Znam niszczycielstwo niektórych form zaangażowania w sztukę, on był ofiarą czegoś takiego.
Kochał swoją sztukę bezgranicznie i ponad jej wartość. Może nawet o tym wiedział.
Dajmy mu spokój. Znamy i pamiętamy tylu, o których myślimy bez wzburzenia. Których nadal kochamy.
Ściskam Cię (…) –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy