copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
NOS
Warszawa, 23 lutego 1995
Droga Alicjo,
nie mogłem do Ciebie napisać po naszej niedzielnej rozmowie przez telefon, dopadły mnie bóle newralgiczne.
O rozmowie dużo myślę, cieszy mnie Twój zdrowy głos. Głos masz jasny, słychać w nim echa wszystkich Twoich opowieści, słychać w głosie Ciebie.
Dzwonił ktoś do mnie wczoraj, jego głos wydobywał się jak z otchłani, jak z piekielnych kręgów, myślałem, jak niebywałe są różnice w głosie.
Pomyliły ci się wiadomości o nagrodzie, Janusz Rudnicki żadnej nagrody nie dostał.
Przeciwnie nawet, walnięto go w „Polityce” (dodatek „Kultura”) istnym Młotem Intelektu.
Janusz Rudnicki niczego nie rozumie, pisać nie potrafi, jego książka należy do najgorszych, takie świadectwo wystawia mu, można powiedzieć, Nikt.
Nastał u nas złoty czas dla Niktów, taki lub inny daje sobie prawo osądzać wszystko i z prawa tego korzysta bez ograniczeń.
Są tacy, którzy nie ukrywają, że niczego nie czytają, ale gdy zdarzy im się cokolwiek przeczytać, od razu wiedzą, że przeczytali rzecz najlepszą lub najgorszą.
Decyzja, czy rzecz jest najlepsza, czy najgorsza, zależy od much w nosie.
Rzeczy najlepszych i najgorszych u nas nie brakuje, kłopot, że istnieją one w dziurze, dziura podobno czarna, gołymi rękami grzebią w niej po omacku tylko najodważniejsi, o wielkiej Mocy Ducha.
Doszedłem do pochwały tego stanu rzeczy, kończę.
Ściskam Cię […]
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy