copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
MRZONKA
Warszawa, 8 czerwca 1999
Droga Alicjo,
wczoraj otrzymałem trzy Twoje listy jednocześnie (u nas w zeszłym tygodniu święto przez cztery dni), dziękuję za opis reakcji estetycznych Mojej na filmy i na kapelusze sąsiadki i za wszystko, co napisałaś o Zofii Nałkowskiej, Mironie Białoszewskim i o „Twórczości”.
Wzruszyłem się, że przy Twoim kulcie Zofii Nałkowskiej stawiasz wyżej Pamiętnik z powstania warszawskiego niż Dzienniki czasu wojny.
Za swoje uzasadnienie wyższości Białoszewskiego nad Nałkowską u nas teraz byś podpadła, oskarżono by Ciebie, że wmanipulowujesz Białoszewskiego w nurt literatury plebejskiej, u nas czegoś takiego nigdy nie było, była szlachta i nic ponadto.
Ostatnio się dowiedziałem, że nie było w Polsce chłopów i chłopskiej literatury, nie mogłaś więc znać ani Juliana Przybosia, ani Stanisława Piętaka, ani Jana Papugi, ich nie było, oni są z manipulacji.
Powtarzam Ci takie głupoty, bo czyta się je bez przerwy, wykryto nawet, że Białoszewski pisał pod dyktando uczonych, o ludziach biednych nie wiedział on nic a nic.
Ty piszesz prawdę o szlachetności stosunku Nałkowskiej do ludzi prostych, których ona nie mogła znać tak, jak ich znał Miron Białoszewski.
Ty piszesz – „Dziś oni, p. Zofia Nałkowską, Maria Dąbrowska i Janusz Rudnicki i pan Jarosław Iwaszkiewicz mają ciepły kącik w moim sercu” – co wiesz, czujesz i rozumiesz, dla Ciebie literatura nie jest z wymysłu pustej głowy.
Tobie nie przeszkadza, że Zofia Nałkowska, Miron Białoszewski i Wiesław Myśliwski (o którym mi z zachwytem pisałaś) są z różnych kultur, bo wiesz, że nigdzie nie ma i nie powinno być jednej kultury.
Jedna kultura była zawsze i jest mrzonką totalitarną, bękartami totalitaryzmów są ci, którym się marzy jedna kultura.
Wiedział o tym Twój Fellini, dlatego był zawsze poetą różnorodności kultur.
Ściskam Ciebie i Moją, pozdrawiam –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy