copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
FORMA
Warszawa, 6 grudnia 2000
Kochany Darku,
dziękuję Ci, żeś do mnie napisał, domyślam się natury Twoich kłopotów z sobą, napisałeś tak, że muszę pozostać przy swoich domysłach, wyeliminowałeś z listu wszelką prozę życia.
W rezultacie, najwięcej i najpiękniej mówi sama forma Twojego listu, ta forma jest pisarska, jest to chyba w doskonałej postaci czysta forma.
Stanisław Ignacy Witkiewicz dobrze wiedział, co wymyśla, gdy wymyślał czystą formę, czysta forma jest najistotniejszą treścią.
Twój piękny list jest tego dowodem, Twoja forma listu mówi, że nie straciłeś władzy nad formą, w tej mowie słyszę dobrą wiadomość.
Nie bardzo mogę – w ogóle nie mogę – odwdzięczyć się tym samym, obudziłem się dziś bez władzy, władzy u mnie może ostatniej, władzy (częściowej) nad snami.
Wczoraj miałem taki dzień, że sny dzisiejszej nocy zwaliły się na mnie jak gigantyczne wysypisko śmieci.
Wysypisko śmieci jest tu tylko porównaniem, śniła mi się niepochwytność czegoś, czego nie da się nazwać, były to może strzępy twarzy, ułamki rzeczy, małe fragmenty przestrzeni, ale naprawdę nie wiem, co to było.
Bez władzy – choćby ułomnej – nad wyobraźnią nie można mieć władzy nad żadną formą.
Mój list, gdy patrzę pisząc, jest jednak jakby listem, nie może jednak to być jak u Ciebie czysta forma listu, musi to być cień formy, martwa konwencja.
Jeśli coś Ci to powie, niech mówi, może w martwej konwencji jeszcze coś żyje.
Ściskam Was wszystkich,
dziś szczególnie Mikołaja –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy