copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
OAZA
Warszawa, 16 kwietnia 2002
Kochana Alicjo,
wczoraj otrzymałem dwa listy od Ciebie, piszesz, że ja Ci nie odpisuję, ale to jakieś nieporozumienie, od Ciebie w tym roku otrzymałem przedtem tylko jeden list, a napisałem kilka, dając od siebie znak, że myślę o Tobie.
Ja jestem rzeczywiście dodatkowo chory (konsekwencje zapalenia oskrzeli, nigdy nie myślałem, że to może być tak dokuczliwe, zwłaszcza w połączeniu z chorobą serca), ale jako tako poruszam się i wykonuję, co mogę wykonywać.
Muszę jednak Cię uprzedzić, z „Twórczością” jest źle, w numerze kwietniowym możesz się czegoś dowiedzieć z listu redakcyjnego do czytelników, Ciebie może zmartwić szczególnie to, że musimy robić numery podwójne, więc nie każdego miesiąca będę mógł Ci „Twórczość” wysłać.
Ty złościsz się na utwór w „Twórczości” z roku 1998, ale kto u nas jest w stanie sobie wyobrazić, czym dla Ciebie są nawet stare roczniki „Twórczości”. Twoja złość wzruszyła mnie, nie masz zresztą racji, nie godzę się z Twoją reakcją na ten utwór i tego autora. Ten autor zna lepiej język polski, niż przypuszczasz.
Ty oceniasz jego polszczyznę według swojej pamięci dobrej polszczyzny, dzisiejsza dobra polszczyzna nie może być taka sama, jak była przed dziesiątkami lat. Dzisiejszą dobrą polszczyznę niełatwo rozpoznać pośród najrozmaitszych postaci polszczyzny potwornej, którą się czyta, której się słucha.
W polszczyźnie potwornej przodują dziś uczeni, dygnitarze, hierarchowie (oni także), dziennikarze i literaci, słowem autorzy zupełnie inni niż ci, których możesz czytać w „Twórczości”. To właśnie oni szkodzą „Twórczości” i powodują to, co się dziś z „Twórczością” wyrabia.
„Twórczość”, jeśli nie liczyć przypadków, które przecież sanie do uniknięcia, jest oazą dzisiejszej żywej i dobrej polszczyzny, polszczyzna potworna trafia do niej tylko dla celów parodystycznych, dla ośmieszenia.
Rozpisuję się o tym wszystkim, a tymczasem mam dla Ciebie wiadomość, która Cię ucieszy. Widziałem dwa dni temu Rosannę, jest w Warszawie, wyszła jej książka Obywatelka dwóch światów (w przekładzie Aleksandry Kurczab-Pomianowskiej), jutro ma się odbyć promocja tej książki w Instytucie Kultury Włoskiej.
Chcę być na tej promocji, jeśli tylko zdrowie mi pozwoli, będę myślał o Tobie przy tej okazji, ona przecież – Rosanna – w znacznej mierze jest Twoim dziełem.
Ściskam Ciebie i Moją, pozdrawiam –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy