Akapit, czytane w maszynopisie, Twórczość 7/1998

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

AKAPIT

Warszawa, 14 lutego 1998

Kochany Darku,

otrzymałem Twoją przesyłkę z Epistołami do korekty, nie wiem jeszcze, kto ją będzie robił, może ja sam, może ktoś inny.

Piszę o swoim pierwszym wrażeniu, zdziwisz się, co je wywołało.

Mój tekst wydał mi się jak nie mój na oko (samo), przez likwidację akapitów lewostronnych.

Znikła moja wersetowość, nie ma jej, mój tekst wygląda jak Twój.

Nie mam zdania na temat tego graficznego przekładu, nie wyciągam żadnych wniosków, sygnalizuję Ci moje zdumienie, nie znamy wła­dzy typografii.

Akapit lewostronny i prawostronny to różne akapity, samo słowo (zważywszy na etymologię) traci sens, staje się słowem bez sensu.

Akapit lewostronny jest aprioryczny, apo­dyktyczny, bezwzględny, ma władzę absolutną, jest to nasza własna władza, władza podmio­towa.

Akapit prawostronny jest, wydaje się, fanta­zyjny, jest i jak gdyby go nie było, nie ma uchwytnej władzy, nie od nas zależy, jego władza, jeśli ją uznać, jest przedmiotowa, pochodzi od naszego tworu.

Na moment akapit lewostronny zawiesza tyranię linearności, poprzez akapit prawo­stronny linearność sama się na chwilę wyłącza, daje sobie i nam chwilę ulgi.

Linearność słowa pisanego jest tyranią niepo­równywalnie bardziej bezwzględną niż tyrania linearności słowa żywego, słowo żywe ma w sobie skończoność, jest fizjologicznie uwarunkowane.

Z linearnością (pisma i we wszystkich innych postaciach) należało walczyć, gdy był na to czas, ten czas był najbardziej sposobny w epoce kul­tury rękopiśmiennej.

Wtedy – zwłaszcza w pisaniu dla sztuki – linearność można było ograniczać, obezwład­niać, ćwiartować, wyginać, przekształcać, robić wszystko, żeby wyglądało, że jej nie ma.

Zwycięstwo nad nią mogłoby być tylko pozorne, ale pozory też mają swoje znaczenie, ona by się dziś tak nie panoszyła, jak się panoszy.

W poezji, w muzyce, w malarstwie są wyra­źne ślady oporu wobec tyranii linearności, słowo pisane w swojej masie skapitulowało wobec niej, stało się jej niewolnikiem.

Z pewnością weźmiesz to wszystko za bzdu­rę, trudno, niech będzie.

Ściskam Was wszystkich –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content