copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

AUTOGRAFY
(list od Marka Hłaski)

26 luty 1958 r.

To jest takie zasrane wielkie miasto, gdzie nie istniejesz ani ty, ani twoje sprawy, ani twoje kompleksy – istnieje tłum; jest to na szczęście takie zasrane miasto, gdzie nie istnie­jesz ni ty, ni tłum: istnieje tylko miasto i jakaś sprawa, jakiś ruch, jakaś ewolucja: ale na szczęście nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka to sprawa i ku czemu zdąża ta ewolucja. Kiedy wyjeżdżałem z Warszawy, mówili mi: Paryż jest jedynym miastem, gdzie można obyć się bez tak zwanego szczęścia. Jest to duża prawda: Paryż daje Ci szansę zgubienia się w tłumie; ale na szczęście nie istniejesz ani Ty, ani Tłum. Może to zresztą tak powinno wyglądać?

Rozstania są tym nożem chirurgicznym, który otwiera i przecina pewne sprawy. Mogę żyć bez Soni, bez Warszawy, bez matki – ale nie mogę żyć bez Ciebie. Ty musisz przyjechać do Paryża: Paryż – to dla Ciebie ja: a więc Paryż czeka na Ciebie. Natychmiast idź po wizę; depeszuj, lub dzwoń do mnie – przyślę Ci pieniądze na podróż, co w tej chwili nie przedstawia dla mnie wielkiej trudności. Mam dla Ciebie prawie na sto procent zapewnione stypendium tutaj: a jeśli nawet nie – podzielę się z Tobą wszystkim co mam, i co będę miał. Nie umiem pisać listów i na tym kończę – czekam na Twój natychmiastowy telefon i wiadomość. Idź do mojej matki i powiedz jej, że wszystko jest u mnie w porządku. Tak jak zawsze. Tak jak zawsze.

Byłem dzisiaj w murzyńskim barze. Barma­nem jest tam młody hiszpan imieniem – Miguelo. Taka miła męska kurewka. Mężczy­źni tutaj są ohydni – jeśli chodzi o kobiety, to od czasu do czasu widzisz coś takiego, że oko wyskakuje Ci na nitce. Nie wiem zresztą po co Ci to piszę. Las neonów, orgia świateł, nie­przerwany potok lśniących pojazdów – wszy­stko to znajdziesz w reportażach naszych kole­gów. Pamiętaj tylko, że tęsknię i czekam.

Twój Marek

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy