copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
AUTOGRAFY
(list od Henryka Krzeczkowskiego)
Sobieszów 7.4.60
Kretynku Kochany,
Nareszcie list w lepszym nastroju; jak przypuszczałem nic lepiej nie działa na Ciebie aniżeli dobra katastrofa, ta kradzież postawiła Cię na nogi. Prawdopodobnie także rzeszowskie podróże ale swoim zwyczajem będziesz mi bajdurzył, że nic nie było. Niech będzie. Jarosławowi przekazałem całusy, ale chyba lepiej będzie jeśli zrobisz to osobiście po jego powrocie, by the way dziś wraca do miasta. Bardzo żałuję, bo jest dobrym kumplem na wypoczynku, nawet jeśli miewa schussy. Z mieszkaniem będzie zupełna katastrofa jeśli ośmielisz się cokolwiek kupić przed moim przyjazdem; nawet gdybyś miał spać na podłodze wytrzymaj z zakupami do 20 kwietnia – wtedy wracam. Paczka jest OK i spodziewam się, że wkrótce dostaniesz drugą odzieżową. Oczywiście nie napisałeś mi czy spodnie odprasowałeś, radzę Ci zrób to zanim ja się zjawię na horyzoncie, bo ci je zdejmę w związku i zaniosę sam do prasowania; nie chodzi już o to, że widok będzie kompromitujący, ale narazisz się na zgwałcenie przez wszystkie kierczyńskie. Twoja kochanka oczywiście nie przysłała niczego do recenzji ale pies ją trącał, natomiast wściekły jestem, że nie ma recenzji ze Spadkobierców, miałem już takie porządne w NKs i ZLit to mi potrzebne nie do sławy lecz do wydawnictwa. Dowiedz się co się dzieje z Iredyńskim bo naprawdę obawiam się, że Twój Grześ zachlapał go solidnie a z pomruków Jarosławny wnioskuję, że może nawet być gorzej. Zaproszenie do ambasady głupi Miecio rzecz jasna zupełnie fałszywie ci wytłumaczył; moim zdaniem to jest wstęp do awansów ze strony Chruścika, który rzekomo widział Twoje zdjęcie – nagie – i ma zamiar ściągnąć Cię na Kreml. To wszystko jest jak słyszę już postanowione, będziesz przebrany za wschodnią odaliskę i te rzeczy. No, no! Nawet się cieszę, tylko boję się, że się roztyjesz – przy Twoim lenistwie, nie uprawianiu żadnych sportów i równoczesnym haremowym tuczeniu rachatłukum po kilku miesiącach będziesz wyglądał jak Jarochowska. Mam nadzieję, że zachowasz się jak Księżna Łowicka i nie zapomnisz o ojczyźnie cierpiącej w kajdanach. A propos cierpienia w kajdanach, to tu jest b. przyjemnie.
Całuję H.
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy