copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
BANDYCKOŚĆ
Warszawa, 6 lipca 1993
Droga Alicjo,
list o Twoim utytułowanym znajomym bardzo ładny, na list o publikacji, która Cię wzburzyła, nie mogę Ci odpowiedzieć, nie mam „Kultury” pod ręką.
Wiem jedno bez czytania, teraz pisujący na wszystko sobie pozwalają jak bandyta z przedmieścia.
Przeciwdziałać można i warto tylko w obronie koniecznej. Gdy bandyta wyciąga nóż.
Wiem, co piszę. Jestem od lat obiektem bezprzykładnych i niczym nie umotywowanych agresji, ostatnio na bezwstydny atak zareagowałem, napastnik poczuł się skrzywdzony.
Ty możesz i powinnaś pozwolić sobie na dystans do wszystkiego. Cóż Ciebie mają obchodzić wojny, które toczą inni. Nie rozeznasz się w tym wszystkim, nie dasz rady.
Wiesz przecież, że żyjemy w świecie, który stał się bandycki.
Bandytyzm poprzebierał się, diabeł nogami dzwoni na mszę, ludożerca naucza o miłości bliźniego.
To wszystko trzeba odrzucić wewnętrznie, w tym żyjemy, ale to nie może mieć dostępu do naszego wnętrza.
To nasza jedyna obrona.
Na procedurach prenumeraty nikt się nie zna. To samo zresztą ze wszystkimi pismami w Polsce. Kolportaż u nas to dżungla dziksza niż afrykańska. Myślę, że powinnaś się trzymać pana Romanowicza.
Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna, pozdrów Ewę –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy