Czterdziestka, czytane w maszynopisie, Twórczość 1/1994

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

CZTERDZIESTKA

Warszawa, 3 września 1993

Kochany Darku,

przejąłem się Twoim listem, odczytuję w nim nie tylko jawną, ale i ukrytą (także przed sobą?) skargę na Twój pisarski los. Czter­dziestka wyzwala potrzebę bilansów, przy czterdziestce trzeba myśleć o sobie, stary chłop.

Mógłbym teraz zadrwić, że choćbyś został dziadkiem, to i tak będziesz chłopcem od Berezy, o Janie Drzeżdżonie, choć dziadkiem był, do końca tak mówiono.

Tracę ochotę do drwin i szyderstw, zauważy­łem, że nie odróżniasz czasem szyderstw od prawdy, którą w nich ukrywam.

Drwię i szydzę, bo cóż ja mogę poradzić, jak pomóc pisarzom, których postanowiono ukrzyżować.

Jesteś ukrzyżowanym pisarzem, którego twórczością wzgardzono i wyrzucono ją na śmietnik, choć jest ona pierwszej świetności.

Nie wymieniłem Ciebie wśród pisarzy nie­docenionych, ponieważ nie wymieniałem wśród nich nikogo przed czterdziestką. Do­chodzisz do granicy, od której młodością niczego już nie wolno tłumaczyć.

Jesteś wśród pisarzy niedocenionych ze złej woli, z obskuranctwa, z nieuczciwości tych, którzy mają obowiązek wiedzieć o rzeczywi­stych wartościach w literaturze.

Moralna odpowiedzialność za Twój pisarski los spadnie kiedyś na kogoś, musi spaść.

Pochwalam Twoją determinację, w Twojej samoświadomości zła widzę fundament dobra, masz rację, gdy piszesz:

„Owszem, kiedyś czułem, że ktoś na mnie czeka, dziś zmagam się z niezbitymi dowo­dami, że nie czeka nikt. Ale we mnie pierwsza motywacja jest niezmienna: Trzeba pisać, aby żyć. Robiłem to dla siebie i zrobię dla siebie. Oczywiście siebie poświęcając. W jakimś sensie stało się to moją wiarą”.

Powtarzam twoje słowa, bo ich prawda jest bezwzględna, tkwi w niej zalążek nadziei.

Ściskam Ciebie i Waszą trójkę –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content