Dychotomia 1, czytane w maszynopisie, Twórczość 11/1998

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

DYCHOTOMIA (1)

Warszawa, 14 lipca 1998

Kochany Darku,

tym razem znów piszesz, jakbyś się rozkładał i mówił, strzelaj do bezbronnego, który przyznał się do wszystkiego, do wszystkich przewin.

Ja nie jestem od strzelania, w tysiącach snów tylko raz strzeliłem (chyba w górę, na postrach).

Symbolicznie – w literaturze – strzelam od czasu do czasu, ale tylko wtedy, gdy mam pewność, że kula odbije się od litej skały jak piłka od ściany.

Na ogół nie mylę się, gdy uznaję, że wiem, gdzie lita skała wypełnia miejsce – stworzone sześć tysięcy lat temu – dla miękkiej substan­cji.

Wiem, że u Ciebie sama miękka substancja zamiast skały, kula by w niej ugrzęzła, słyszysz nieraz, ile potem trzeba się jej naszukać.

Myślę pragmatycznie, ale mógłbym sięgnąć do wznioślejszej filozofii.

Nie strzelam w snach, bo z natury i z filozofii nie strzelałbym w ogóle, wskrzesiłbym wszystkich poczętych i ułaskawiłbym matki, które ich zamordowały (pomyśl, jakbym to mógł inaczej wyrazić), wskrzesiłbym wszystkie karaluchy, które w swojej sztuce uśmiercił Janusz Gło­wacki, nie mówiąc o krowach, które sam w życiu zjadłem.

Dość pragmatyzmu, dość wzniosłości, więc do rzeczy.

Tekst o Raku prawie napisany, ma tytuł Oca­lenie, będzie tego za cztery strony maszynopisu, piszę o nowej dychotomii – ludzie bez wyo­braźni, ludzie z wyobraźnią – rozważam, co ich mogłoby łączyć (stąd mój tytuł).

Dam Ocalenie do przepisania w przyszłym tygodniu.

W Raku jakaś słabość jest w samym końcu, może w samym końcowym cytacie (z nazwiskiem autora w nawiasie).

Jeśli bym szukał sposobu na meliorację (nie ma takiej konieczności), radziłbym Ci napisanie dwóch trzech dobrych zdań postscriptum (po datach tekstu z „Twórczości”, ze skróconą datą po postscriptum).

Mogłoby tego być nawet jedno zdanie, nie więcej niż pięć, na Twoim miejscu nad tym bym się zastanowił.

Niechętnie Ci cokolwiek radzę, z tą radą możesz zrobić to samo, co wszyscy robią z radami.

Ściskam Was wszystkich –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content