copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
EGZORCYZMY
Warszawa, 20 czerwca 1992
Droga Alicjo,
z przejęciem czytałem Twój opis dni w trakcie operacji pana Bruna, musisz mieć wiele sił, trzymaj się.
Rozumiem, że w takiej sytuacji wolisz pisać o sprawach językowych i literackich, żeby się oderwać od swojej udręki.
Moja prośba o tolerancję językową dla mnie ma konkretną przyczynę. Napisałaś kiedyś że zamówiłaś sobie „Twórczość” u pana Romanowicza, pomyślałem więc, że mogłabyś się zgorszyć świadomymi błędami, które dla żartu robię w listach do Janusza Głowackiego. Moja korespondencja z nim służy zabawie, czasami dość ostrej.
Janusz ma poczucie humoru, on bywa w Polsce i widzi polski obłęd. Rozmiarów obecnego obłędu nie byłabyś w stanie sobie wyobrazić.
Zwariowałabyś po godzinie oglądania telewizji lub słuchaniu radia. Diabły poprzebierane za świętoszków, z ogonami i rogami nie dającymi się ukryć, odprawiają nieustanne egzorcyzmy, nauczają o cnocie i domagają się kanonizacji od ręki.
Mnie poczucie humoru często zawodzi, Głowackiego stać na humor, on ma do wszystkiego dystans, jego życie nie zależy od tutejszych stosunków.
Chwalisz moje zapisy oniryczne, moja wyobraźnia senna nie jest w stanie dorównać temu wszystkiemu, co się w Polsce dzieje, a przecież na ubóstwo wyobraźni nie mogę narzekać.
Pozdrawiam Cię najserdeczniej, pozdrawiam pana Bruna –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy