Gwałt, czytane w maszynopisie, Twórczość 6/1993

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

GWAŁT

Warszawa, 16 lipca 1992

Droga Alicjo,

na poetę, o którym piszesz, reaguję tak samo jak Ty, do kwestii, jak należy czytać (jak należy pisać, także), mam identyczny stosu­nek.

Należy spuszczać wodę w ubikacji, nie należy dłubać w nosie (zwłaszcza na oczach innych), absolutnej pewności nawet i w tych dwóch przypadkach nie ma, co dopiero mówić o czytaniu, pisaniu i o wszystkim, co wiąże się z potrzebami ducha.

Czytać i pisać należy, jeśli się chce, jak się chce i co się chce.

Co i jak, wie się najwyżej dla samego siebie, innym można jedynie to i owo – nie bez ryzyka – proponować, innym niczego nie wolno – w sferze ducha – narzucać, a i zabraniać czegokolwiek nie bardzo ma się prawo.

Zakazy, nakazy i zbyt arbitralne pouczenia w sferze ducha są gwałtem na człowieku, czegoś takiego dopuszczają się artystyczne (ze strachu o własne dokonania) i belferskie (z czystej uzurpacji) hitlerki lub stalinki, hitlerków i stalinków nie zliczyć na tym Bożym świecie, zwłaszcza wśród miernych artystów i byle jakich uczonych.

Upośledzonych duchowo hitlerków i stalin­ków w sztukach i naukach rozpoznaję natychmiast i w kilku zakresach bezbłędnie.

Nieustannie sprawdzam swoją zdolność roz­poznawania wartości, na bieżąco jestem o tej zdolności dobrego zdania. To mi pozwala wiele znosić nie bez uśmiechu nad przypadłościami ludzkimi.

Pozdrawiam Ciebie, Ewę i pana Bruna –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content