copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
JUBILEUSZE
Warszawa, 18 czerwca 2004
Kochana Alicjo,
piszę do Ciebie z opóźnieniem, ale dobrze pamiętam o Twoich czerwcowych świętach, myślę o Tobie jeszcze więcej niż zawsze, choć formalnych gestów od dawna wobec siebie nie odprawiamy.
Właściwie czegoś takiego nigdy między nami nie było, tylko kontakt bezpośredni zawsze stawał się bardziej intensywny, teraz doszło do tego, że w ogóle kontaktu nie mamy, same dziwności na tym nieludzkim świecie.
Henryk Tomaszewski obchodził niedawno swój imponujący jubileusz, jakże upodobniły się Wasze losy. Znam wszystkie fluktuacje Waszych wzajemnych stosunków, niezwykle mnie cieszyły jeszcze przed trzema czy czterema laty Twoje myślenia o nim i literackie zamysły z nim związane.
W listach sprzed kilku lat uwolniłaś się od wszelkich urazów wobec niego i miałaś piękną wizję wszystkiego, coście razem przeżyli w czasie wojny i dobre dziesięć lat po wojnie.
Zapomniałaś wtedy o wzajemnych żalach i myślałaś o nim jako o niezwykłym twórcy i równie niezwykłym człowieku, którego znałaś jak mało kto. Trochę nie dowierzałem, że napiszesz po swojemu o jego twórczej i ludzkiej wspaniałości, gnębiło Cię przecież niejedno, myślałem o Twoich zamysłach z wielkim przejęciem.
Jest, jak jest, cokolwiek o nim myślisz dziś, był on przez wiele lat najważniejszym człowiekiem w Twoim życiu, los Cię z nim związał w sposób istotniejszy niż z kimkolwiek innym, opisałaś to zresztą najpiękniej, jak mogłaś, w wersji artystycznej w Dwóch zielonych listkach.
Ten utwór jest i pozostanie pięknym owocem tego wszystkiego, co Was związało i zwykłą koleją losu rozłączyło.
Pisałem o Twoich i moich słońcach w życiu w poprzednim liście, o całych konstelacjach słonecznych, dotyczyło to głównie twórców i sztuki, twórczość jest kwintesencją ludzkiego istnienia, nie samym istnieniem. Ty wiesz o tym najlepiej.
Piszę Ci o jubileuszu Henryka, bo i Ty o nim jubileuszowe myślisz.
Myślisz z pewnością o jubileuszu Gombrowicza, którego „Twórczość” tak okazale honoruje za sprawą Juana Carlosa Gómeza, pełno go w kolejnych numerach (wyślę Ci lada dzień czerwcową „Twórczość”), o Gómezie i ja raz jeszcze piszę w numerze podwójnym.
W tych dniach minęła trzydziesta piąta rocznica śmierci Marka Hłaski, nie pisano o tym w gazetach, do mnie dzwonił w poniedziałek hłaskolog amator, który nigdy Marka nie widział.
Nie jest specjalistą od literatury, a wie o Marku więcej niż specjaliści.
O nim może Ci kiedyś napiszę.
Ściskam Ciebie i Moją –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy