copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
KRESKI
Warszawa, 3 lipca 2000
Droga Alicjo,
jaka różnica między Twoimi listami, z 6 i 16 czerwca, pierwszy spokojny, drugi wręcz przeciwnie.
Najgorsze, że punktem wyjścia do historii wszystkich Twoich – dobrze mi znanych – krzywd jest mój wers o Tobie w zapisie onirycznym, przecież prawda zapisów onirycznych jest trochę inna niż prawda w innych orzeczeniach o świecie i o czymkolwiek.
Każda prawda wyobraźni (literatura) nie może być rozumiana dosłownie jak orzeczenie, przecież Ty wiesz to tak dobrze, jak mało kto.
Myślę, że wiele tłumaczy pisanie listu przed burzą, nawet odczytać Twój list bardzo trudno.
Dziękuję Ci za książkę Federico Fellini o filmie (Warszawa 1989), ale nie powinnaś pozbywać się książek tak Ci drogich, jak to pokazują wszystkie Twoje różnorakie podkreślenia w książce od pierwszej strony do ostatniej.
Taka książka jest Twoją książką także w sensie autorskim, Ty się w nią wpisujesz, konfesje Felliniego, które podaje Giovanni Grazzini, oplatasz swoimi konfesjami.
Zwierzenia Felliniego o dzieciństwie są dla mnie nieodłączne od Twoich zwierzeń, jakie wyrażasz swoimi kreskami podkreśleń i różnymi wy wij asami.
Zabawne, że brak mi Twoich znaków przy najodważniejszej myśli Felliniego: „Gdybym miał syna, starałbym się przede wszystkim uczyć od niego. Z reguły rodzice postępują odwrotnie: narzucają dziecku parę bzdur, które znają, i nie pytają go nigdy o nic”.
Tak myślę od dawna i czasem coś takiego mówię i piszę, zachwycałaś się w warszawskich czasach moją stroniczką tekstu o pamiętniku siedmioletniej dziewczynki, co zostało wydrukowane w miesięczniku o dzieciach (nie pamiętam już tytułu czasopisma). Ja teraz się zachwycam poetyckim zapisem mowy synka świetnego poety Zbigniewa Macheja, Machej zrobił z tego centrum swojego zbioru wierszy – Kraina wiecznych zer (2000) – w poemacie Zapiski spod wieży Babel (z epoki porzucania pieluch), który jest współautorstwa ojca i syna. Zacytuję Ci strofę tego poematu:
„ałlawju mówi Dusio
I love you? Co to znaczy
I love you? dopytuje się jego Mama
to znaczy jeść flytki odpowiada Dusio
flytki lalalytki”
Język dzieci – język pierwszy – jest najpiękniejszą postacią języka, mówi w tym języku pragramatyka i prafonetyka wszystkich języków, ten język nie boi się niczego i niczego nie wstydzi.
Karykaturują swój język wszyscy, u których umarła pamięć ich języka pierwszego, języka najdoskonalszej poezji i najpełniejszej wolności.
Oni są niemowami, oni mówią jak polscy politycy („Ogrom potrzeb jest wielki”, autentyczne).
Ściskam Ciebie i Moją –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy