Kreski, czytane w maszynopisie, Twórczość 4/2001

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

KRESKI

Warszawa, 3 lipca 2000

Droga Alicjo,

jaka różnica między Twoimi listami, z 6 i 16 czerwca, pierwszy spokojny, drugi wręcz przeciwnie.

Najgorsze, że punktem wyjścia do historii wszystkich Twoich – dobrze mi znanych – krzywd jest mój wers o Tobie w zapisie onirycznym, przecież prawda zapisów onirycznych jest trochę inna niż prawda w innych orzeczeniach o świecie i o czymkol­wiek.

Każda prawda wyobraźni (literatura) nie może być rozumiana dosłownie jak orze­czenie, przecież Ty wiesz to tak dobrze, jak mało kto.

Myślę, że wiele tłumaczy pisanie listu przed burzą, nawet odczytać Twój list bar­dzo trudno.

Dziękuję Ci za książkę Federico Fellini o filmie (Warszawa 1989), ale nie powinnaś pozbywać się książek tak Ci drogich, jak to pokazują wszystkie Twoje różnorakie podkreślenia w książce od pierwszej strony do ostatniej.

Taka książka jest Twoją książką także w sensie autorskim, Ty się w nią wpisujesz, konfesje Felliniego, które podaje Giovanni Grazzini, oplatasz swoimi konfesjami.

Zwierzenia Felliniego o dzieciństwie są dla mnie nieodłączne od Twoich zwierzeń, jakie wyrażasz swoimi kreskami podkreśleń i różnymi wy wij asami.

Zabawne, że brak mi Twoich znaków przy najodważniejszej myśli Felliniego: „Gdybym miał syna, starałbym się przede wszystkim uczyć od niego. Z reguły rodzice postępują odwrotnie: narzucają dziecku parę bzdur, które znają, i nie pytają go nigdy o nic”.

Tak myślę od dawna i czasem coś takiego mówię i piszę, zachwycałaś się w warszaw­skich czasach moją stroniczką tekstu o pa­miętniku siedmioletniej dziewczynki, co zo­stało wydrukowane w miesięczniku o dzie­ciach (nie pamiętam już tytułu czasopisma). Ja teraz się zachwycam poetyckim zapi­sem mowy synka świetnego poety Zbignie­wa Macheja, Machej zrobił z tego centrum swojego zbioru wierszy – Kraina wiecznych zer (2000) – w poemacie Zapiski spod wieży Babel (z epoki porzucania pieluch), który jest współautorstwa ojca i syna. Zacytuję Ci strofę tego poematu:

„ałlawju mówi Dusio
I love you? Co to znaczy
I love you? dopytuje się jego Mama
to znaczy jeść flytki odpowiada Dusio
flytki lalalytki”

Język dzieci – język pierwszy – jest naj­piękniejszą postacią języka, mówi w tym języku pragramatyka i prafonetyka wszyst­kich języków, ten język nie boi się niczego i niczego nie wstydzi.

Karykaturują swój język wszyscy, u któ­rych umarła pamięć ich języka pierwszego, języka najdoskonalszej poezji i najpełniej­szej wolności.

Oni są niemowami, oni mówią jak polscy politycy („Ogrom potrzeb jest wielki”, autentyczne).

Ściskam Ciebie i Moją –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content