copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
LAWINA
Warszawa, 22 kwietnia 1993
Droga Alicjo,
ładnie opisujesz zachowania, gesty, słowa Aleksandra Wata. Ja go znałem tylko formalnie, parę razy słyszałem, jak przemawiał na zebraniach literackich.
Michała Walickiego znałem nieźle i dobrze pamiętam. Pamiętam jego opowieści z czasu okupacji i z więzienia, byłem z nim kilka razy na wódce, on mnie bardzo lubił.
Zapytujesz mnie o różne rzeczy, ja nie zawsze jestem gotów do odpowiedzi, nie wszystko czytam na bieżąco.
Nie lubię wykręcać się sianem.
Napisałem Ci w poprzednim liście, co sądzę o Pachnidle Süskinda. Przeczytałem jego małą powieść Gołąb, utwór napisany po Pachnidle, rzecz na inny sposób atrakcyjna.
Bohater Pachnidła jest monstrualnym kreatorem, bohater Gołębia jest ludzką myszką, u której nie umarła wyobraźnia.
U każdego człowieka z wyobraźnią najdrobniejsze zdarzenie może wywołać lawinę zdarzeń wewnętrznych o największym znaczeniu.
Dla lokatora paryskiego pokoiku lawinę wyzwala żywy gołąb przy drzwiach na korytarzu.
Znam wiele powieści podobnych do Gołębia, literacko są to nawet rzeczy subtelniejsze (u nas na przykład twórczość Leona Gomolickiego i Bernarda Sztajnerta, o obydwu piszę w Sposobie myślenia), ale ma jakieś znaczenie to, że Patrick Süskind umie trafić do każdego czytelnika.
Mam nadzieję, że strajk poczty we Francji już się skończył, że otrzymujesz korespondencję i prasę.
Dziękuję za życzenia, pozdrawiam Ciebie,
Ewę i pana Bruna –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy