Lepszość, czytane w maszynopisie, Twórczość 12/1993

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

LEPSZOŚĆ

Warszawa, 25 sierpnia 1993

Kochany Darku,

Twoje zamiany mieszkań można porównać z koczownictwem, tułactwem lub wędrownictwem, ze względu na dobrowolność i Twoje poczucie misji wolno byłoby to nazwać pielgrzymstwem, czyli czymś, co potrafimy docenić.

Mam wredny pomysł zahamowania Twoich pielgrzymowań.

Nowy adres wskazuje, że dobiłeś wreszcie poprzez nazwę ulicy do literatury. Na początek ulica Gorkiego może ujść, poprzestać na Gorkim nie sposób mimo jego skrytego i Twojego jawnego kultu fizjologii.

Swoją pielgrzymkę ku lepszemu w literatu­rze możesz zastąpić zmianami nazwy ulicy, musiałbyś jednak wejść w kolaborację z wła­dzami miasta.

Właściwie wybrana kolaboracja rośnie teraz w cenie, więc nie musisz mieć skrupułów.

Trudniej o dobry wybór drogi ku lepszemu, zwłaszcza w literaturze. Nie mam w tym względzie dobrej ręki.

Moich pisarzy omija Najwyższy Laur, nie trafia spadając na głowę Schulza lub Gombrowicza, Iwaszkiewicza lub Buczkowskiego, znosi go (Laur) na pobocza, wręcz na manowce.

Niektórzy lepiej niż ja wiedzą, dokąd wiatr wieje, oni by mogli wskazać Ci właściwy kierunek pielgrzymki od ulicy Gorkiego ku nazwom coraz lepszym.

Cokolwiek się stanie, będę Ci sprzyjał.

Nie odmówię Ci błogosławieństwa, gdyby Twoja ulica – oby ciągle ta sama – miała nazwę ulica Christy Wolf, ulica Nancy Huston, ulica Williama Whartona, ulica Alana Hollinghursta.

Polskich wybrańców i pomazańców litera­tury nie będę wymieniał, co by to było, gdy­bym kogoś przegapił.

Życzę pielgrzymek toponimicznych, ścis­kam, całuje –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content