Luksus, czytane w maszynopisie, Twórczość 9/2004

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

LUKSUS

Warszawa, 15 kwietnia 2004

Kochany Henryku,

nie napisałem do Ciebie przed świętami, wiesz mniej więcej, dlaczego nie mam głowy do takiej korespondencji jak nasza, ja, my­śląc o rym, uświadamiam sobie rozmaite ograniczenia mojej, nazwę to szumnie, wolności twórczej.

Praktykując i głosząc niezależność myśli twórczej, jestem prawie zawsze zniewolony przez poczucie obowiązku, które likwiduje poczucie jakiejkolwiek wolności. Przecież obowiązek, jeśli nie ma być sprzeczny z wol­nością, należałoby przez siebie samego usta­nawiać lub przynajmniej dobrowolnie ratyfi­kować, inaczej o prawdziwej wolności twór­czej nie ma co marzyć.

Dość przykro myśleć, że prawdziwej wol­ności twórczej nigdy się w życiu nie zaznało. Najprawdopodobniej jest to jeden z najrza­dziej dostępnych luksusów, osiąga się go jedynie przy niezwykle szczęśliwych koincy­dencjach lub przy najprzemyślniej szych zabiegach własnych, bezspornych przykładów takiej wolności prawie nie ma, najczęściej trzeba się zadowolić przykładami warunko­wymi, najoczywiściej względnymi.

Czasami mi się myśli, że Ty, gdybyś się mądrze pod tym względem ustawił, mógłbyś dopomóc losowi, żeby coś takiego w życiu osiągnąć, ale może przeceniam Twoje możliwości i są to tylko moje mrzonki.

Fakt jest faktem, że ostatnio natrafiłem na­wet u nas na względne przejawy czegoś ta­kiego jak luksus wolności twórczej, choć zda­rza mi się to chyba dlatego, że czegoś takiego szukam.

Kazimierz Hoffman, którym Ci w ostatnich listach zawracam głowę, wydaje mi się sugestywnym przykładem kogoś takiego, kto wy­nalazł dla siebie sposób robienia w sztuce tyl­ko tego, co nie narusza jego pełnej wolności twórczej, to mi u tego poety najbardziej imponuje.

Takim wolnym duchem chce być i z pew­nością jest Bogusław Kierc, często tak o nim myślę.

Inny przykład czegoś takiego widzę u po­ety, translatora i filozofa poezji Michała Fostowicza, który pisze, tłumaczy i bada tylko to, co jest zgodne z pojmowaniem jego wol­ności twórczej, czego przejawem jest jego niezwykła książka poezjoznawcza Świat bez prawdy.

Jeszcze inny – szczególny – przykład cze­goś takiego widzę u mało znanego pisarza, Stanisława Pasternaka, który przez ponad trzydzieści lat pracował nad powieścią – Zdję­cia intymne z jednego sezonu (2004) – o istot­nym znaczeniu artystycznym, której, może się tak zdarzyć, nikt nie zauważy, bo kto u nas ma serce do zauważenia trudnej powieści mało znanego pisarza, który na dodatek jest już twórcą w wieku senioralnym i nie jest sycylijskim księciem.

Luksus wolności twórczej można dla sie­bie zdobyć – w dostępnych granicach – nie­kiedy w okolicznościach, których o luksusowość nikt by nie podejrzewał.

Wypisuje Ci to człowiek, który o luksusie wolności od obowiązku nigdy nie miał moż­liwości nawet tylko pomyśleć.

Ściskam Cię najczulej –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content