Mna, czytane w maszynopisie, Twórczość 6/2000

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

MNA

Warszawa, 28 stycznia 2000

Kochany Darku,

już nie wiem, czy o swojej postawie – „no, strzelaj” – piszesz, czy o mojej, w tekście Twojego listu jakieś zawikłanie międzyludzkie (mię­dzy Tobą i mną), nie wiadomo, kto ryzykuje, Ty czy ja.

Zaaprobowałem w poprzednim liście tytuł Ja, jeszcze skorzej aprobuję teraz tytuł Mna, on mi się dobrze gramatycznie i filozoficznie koja­rzy, choć przede wszystkim kojarzy mi się ze słowem i tytułem Soba (patrz Epistoły).

Jednoznacznie i zdecydowanie widzę wyż­szość i intensywniejszą poprawność słowa i tytułu Mna nad słowem i tytułem Soba.

W słowie Soba wietrzę energię unifikacyjną, jego genealogia trąci obiektywnym idealizmem, ono samo za bardzo się wiąże z singularyzmem i monizmem (uwaga, kult jednostki), w słowie Mną natomiast wszystko jak szczere złoto i im­plikacje wręcz platynowe.

Mna ciągnie za sobą Tobę i Ciebę, przywraca do porządku Sobę i Siebę, stwarza wspaniałe możliwości dla rzetelnego pluralizmu, mogą przecież powstać Namy i Nasy, Wamy i Wasy, Imy i Ichy.

W przeciwieństwie do Soby Mna nie może sobie podskakiwać, gdzie jej się podoba, Mną musi się trzymać jednej osoby, do drugiej nie może się przyczepić, bo tam Toba i Cieba, transgresji do zbiorowości nie może dostąpić, bo tam Namy, Wamy i Ichy.

Onomastyczne bogactwo tego, co w nas, w każdym z osobna i we wszystkich razem, stanowi istotę, mnie osobiście szczególnie cieszy, widzę w tym najdoskonalszą realizację plura­lizmu i najskuteczniejsze remedium na zagro­żenia totalitarne.

Namy i Imy skutecznie rozdrabniają to, co jest groźne jako totalne superego, Mną nie jest dla mnie – jak mogliby myśleć zapyziali freudyści – odpowiednikiem id, lecz jest równoznaczna z ego, Mną jest pełną podmiotowością.

Jest imieniem indywidualnej duszy, czyli naszym najbardziej godnym imieniem.

Nie myśl, że za moim entuzjazmem dla tytułu Mna kryje się jakakolwiek przewrotność.

Nie kpię, nie żartuję, utwierdzam Cię w Twoim niezależnym wyborze, w Twojej suwe­rennej decyzji.

Ani trochę nie żałuję, że ułomną Sobę zastę­pujesz nieskazitelną Mną, która ma w sobie grecką doskonałość.

Ściskam Ciebie, ściskam Was wszystkich –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content