Nałkowska, czytane w maszynopisie, Twórczość 12/1999

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

NAŁKOWSKA

Warszawa, 18 maja 1999

Droga Alicjo,

telewizyjnym horrorem z Jugosławii nie powinnaś się tak przejmować, dobrze, że się­gasz po Nałkowską, jej postawa wobec straszności świata jest imponująca.

Dzienników z okresu powojennego nadal nie ma, tom jest od dawna opracowany, ciągle brak pieniędzy na jego wydanie.

Rzecz w czym innym, w ogólnym stosunku do Nałkowskiej, której nie obejmują pozaliterackie zainteresowania literaturą. Nikt nie widzi żadnego interesu w sprzyjaniu pisarstwu nie na ideologicznych usługach i nie na komercyjny użytek.

Widać to we wszystkich ankietach literac­kich, których ostatnio wiele. W ankiecie Kanon na koniec wieku, w której ja także wziąłem udział, Nałkowską nie znalazła się wśród kilku­nastu polskich autorów, którzy figurują na liście najważniejszych pisarzy świata w dwudziestym wieku.

Należało wybrać dwudziestu pięciu autorów (właściwie dwadzieścia pięć dzieł) z literatury światowej, ja także nie wymieniłem Nałkow­skiej z tego względu, że zabrakło mi miejsca dla wielu polskich autorów, dla Jarosława Iwaszkiewicza, dla Leopolda Buczkowskiego, dla Stanisława Ignacego Witkiewicza i kilku innych.

Według mojej hierarchii musiałem się ogra­niczyć do trzech nazwisk (Gombrowicz, Schulz, Róże wieź), u innych znalazło się miejsce dla pisarzy trzeciorzędnych, ale nie dla Nałkowskiej.

Niezależność pisarska Zofii Nałkowskiej mści się na niej do dziś. Ona – przy wszystkich powiązaniach piłsudczykowskich – nie była pisarką żadnej partii, żadnego zbiorowego światopoglądu, żadnej doktryny.

Ona była zawsze pisarką największej dyscyp­liny poznawczej, dała temu świadectwo w Medalionach, którym nic w literaturze o obo­zach zagłady i ludobójstwa nie może dorównać precyzją poznawczą i wiarygodnością.

Medaliony nie dotyczą tylko obozów hitle­rowskich, one są dokumentem pisarskim o wszystkich obozach, o każdym totalitaryzmie.

Pod względem doskonałości pisarskiej Nałkowska góruje nad Gombrowiczem i nad Schulzem, jej pisarstwo jest jedynie bardziej artysty­cznie zachowawcze niż u nich.

Ona nawiązywała zresztą do pewnych nowa­torskich w swoim czasie tendencji artystycznych literatury francuskiej, które później skrajną postać uzyskały na przykład w pisarstwie Georges’a Pereca.

Wielka to szkoda, że Zofia Nałkowska prze­grywa dziś w konkurencji z literaturą doraźną, przejściową.

Dzienniki powojenne Nałkowskiej nie do­równują jej Dziennikom czasu wojny, ale powin­ny być już od dawna dostępne dla tych, którzy znają jej wielkość.

Pozdrawiam Cię i ściskam –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content