Naukowość, czytane w maszynopisie, Twórczość 4-5/1992

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

NAUKOWOŚĆ

Warszawa, 23 marca 1991

Kochany Darku,

do komputeryzmu muszę się przyzwyczajać, dobrze byłoby, gdyby oponenci moich zapisów onirycznych, o których (o oponentach) mi piszesz, wykazali podobną pokorę.

Oniryczne recenzje, oczywiście, mam, łat­wiej jednak przyszłoby mi skompletowanie onirycznych esejów o autorach. Czymś takim była Oniriada z postacią Jarosława Iwaszkiewicza. Ktoś mi już powiedział, że to jest naj­lepsza rzecz, jaką o Iwaszkiewiczu przeczytał.

Wśród obecnych wirowań mojej codzien­ności nie mogę Ci przepisać zestawu oniry­cznych recenzji, ani tym bardziej onirycznego eseju. Przepisuję Ci dwa zapisy, które należą chyba do krytyki literackiej, może nawet jest to krytyka literacka w wersji naukowej.

Sobota, 3 listopada 1990
– trzeba, żebym chodził na seminarium może na uniwersytecie, może w Akademii Nauk – profesor safanduła analizuje sposób budowa­nia postaci w Trylogii Henryka Sienkiewicza – stawia pytania słuchaczom, prowadzi dyskusję o tym, jak się kształtuje w Ogniem i mieczem postać Marii lub Maryli – idiotyzm tej procedury intelektualnej jest porażający, nie wiem, dlaczego w czymś takim uczestniczę – trzeba jeszcze zapisać się na seminarium u pani doktor, ona jest jakby asystentką profesora – trzeba przedstawić się profesorowi, on z pewnością wie, kim jestem – dociera do mnie (w niewiadomy sposób) frag­ment prozy Bolesława Prusa – wśród drętwych zdań podoba mi się zdanie, że bohater powiedział coś, bo tylko to miał do powiedzenia –

Niedziela, 23 grudnia 1990
– układam i formułuję postulat języka poezji, języka metafory – odwołuję się do wtajemniczeń Adama Ważyka, do jego studiów nad językiem, tradycją i nowatorstwem – namawiam do swoich idei artystycznych mło­dzież literacką – obserwuję zachowania młodych artystów – poruszam się w grupach ludzi, w towarzy­stwach – powtarza się lub trwa scena między kobietami z kręgów literackich – jedna, może Helena Zaworska, mówi do dru­giej, może to Maria Zagórska, może Alicja Sternowa, że kto jak kto, ale ona wróci do Pol­ski na białym koniu – zawiera się w tym impertynencja, może głu­pota, może niepoczytalność – powtarzam i precyzuję swoje koncepcje języka literatury i mówię o konieczności metafor i metaforyzmów –

Nie wiem, czy Cię ta porcja krytyki onirycznej i zarazem naukowej może zadowolić. Pamiętaj, że trwa wielki post.

Ściskam Was i całuję świątecznie i wiosennie –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content