Nos, czytane w maszynopisie, Twórczość 1/1998

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

NOS

Warszawa, 23 lutego 1995

Droga Alicjo,

nie mogłem do Ciebie napisać po naszej nie­dzielnej rozmowie przez telefon, dopadły mnie bóle newralgiczne.

O rozmowie dużo myślę, cieszy mnie Twój zdrowy głos. Głos masz jasny, słychać w nim echa wszystkich Twoich opowieści, słychać w głosie Ciebie.

Dzwonił ktoś do mnie wczoraj, jego głos wydobywał się jak z otchłani, jak z piekielnych kręgów, myślałem, jak niebywałe są różnice w głosie.

Pomyliły ci się wiadomości o nagrodzie, Janusz Rudnicki żadnej nagrody nie dostał.

Przeciwnie nawet, walnięto go w „Polityce” (dodatek „Kultura”) istnym Młotem Intelektu.

Janusz Rudnicki niczego nie rozumie, pisać nie potrafi, jego książka należy do najgorszych, takie świadectwo wystawia mu, można powie­dzieć, Nikt.

Nastał u nas złoty czas dla Niktów, taki lub inny daje sobie prawo osądzać wszystko i z prawa tego korzysta bez ograniczeń.

Są tacy, którzy nie ukrywają, że niczego nie czytają, ale gdy zdarzy im się cokolwiek przeczytać, od razu wiedzą, że przeczytali rzecz naj­lepszą lub najgorszą.

Decyzja, czy rzecz jest najlepsza, czy najgor­sza, zależy od much w nosie.

Rzeczy najlepszych i najgorszych u nas nie brakuje, kłopot, że istnieją one w dziurze, dziura podobno czarna, gołymi rękami grzebią w niej po omacku tylko najodważniejsi, o wiel­kiej Mocy Ducha.

Doszedłem do pochwały tego stanu rzeczy, kończę.

Ściskam Cię […]

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content