Obcowanie, czytane w maszynopisie, Twórczość 3/2000

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

OBCOWANIE

Warszawa, 27 kwietnia 1998

Droga Alicjo,

dziękuję za list (trudno go odczytać), dzię­kuję za wycinek o Fellinim.

Ładnie, że Fellini różnicę między jawą i snem sprowadza do otwartych lub zamkniętych oczu, można to rozumieć jako zrównanie widzenia zewnętrznego z wewnętrznym, obserwacji z wyobraźnią.

Relacje między widzeniem zewnętrznym i wyobraźnią są bardzo skomplikowane, nie bałbym się sugestii, że pod niektórymi względami wyobraźnia góruje nad naocznością.

Świat widzialny w sztuce w większym stop­niu zależy od wyobraźni niż obserwacji. Dla­tego Fellini mógł wykorzystywać swoje widze­nia senne w twórczości filmowej.

Znaczenie, jakie przypisywał widzeniom sen­nym, widać także w tym, że ograniczył prawo do ich publikacji.

Tylko u nas ten i ów może sobie pozwolić na twierdzenie, że widzenia senne nic nie znaczą, taką opinię wygłosił niedawno przez radio ktoś, kto przypisuje sobie znawstwo literatury.

O głupcach i głupocie nie ma co pisać.

Z Tobą nie zgadzam się w jednym, z Twoją oceną przewagi obecności zmarłych nad żywymi w mojej Oniriadzie.

Sama możliwość, że zmarli istnieją we mnie na równi z żywymi, jest czymś cudownym, ta cudowność stwarza śnieniu sens najgłębszy i najlepszy.

Dla mnie w moich widzeniach sennych speł­nia się świętych obcowanie, zmarli w moich snach są doskonalsi, niż byli w życiu.

Wszystkie grzechy są im odpuszczone, oni istnieją w raju, który jest moją własnością.

Dlatego dla żywych wstęp do mojego króle­stwa jest tak zadziwiająco licencjonowany, śnią mi się jedni, inni nie śnią mi się nigdy.

Moja wyobraźnia postępuje podobnie jak ja w stosunku do twórców, o jednych mogę pisać, o innych ani się zająknę.

I na to nie ma żadnej rady.

Skończę dość miłą wiadomością. Mój autor wydał mi, po heroicznych zabiegach o pieniądze, piękną książkę, edytorsko z moich książek najpiękniejszą, pod tytułem Epistoły.

Książka zawiera kilkanaście esejów i kilka­dziesiąt moich listów do niego, czyli do Dariu­sza Bitnera.

Na razie nie mam jeszcze egzemplarzy dla siebie, wyślę Ci, gdy je otrzymam.

Ściskam Cię, pozdrawiam –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content