copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
POETYCKOŚĆ
Warszawa, 9 października 1993
Kochany Jurku,
dziś Twój list i diariuszowe Nowe światła przeczytałem na nowo, dwa dni temu (przed wizytą w Aninie) niczego nie rozumiałem.
Domyślam się, co Ci Hamburg daje, czego doświadczasz w Hamburgu i w sobie. Piszesz o wszystkim jakby trochę zbyt literacko, diariusz może być literaturą, ale nie może przestać być diariuszem.
Chyba podobnie z prozą i z poezją. Proza może (i nawet musi) być poezją, literatura w żadnej swojej postaci nie może być niepoezją, w prozie poezja nie powinna przestać być prozą.
Prowokujesz mnie do paradoksów swoimi paradoksami, bez paradoksów niczego o relacji między prozą i poezją nie da się powiedzieć, dlatego zdanie Janusza Rudnickiego – „Ja nienawidzę poetyckości jak zarazy” – dopiero w jakiejś postaci paradoksalnej nabrałoby siły i prawdy.
Dzięki za wszystko, co piszesz o Januszu i o Rudnickich w ogólności, piszesz to, czego się spodziewałem, w pisaniu o wszystkich innych popadasz może w poetyckość, ona polega, tak sądzę, nie na tropach poetyckich, lecz na lekceważeniu konkretności.
Taki motyw nienawiści do poetyckości u Janusza miałby wielką siłę, on ceni konkretność w literaturze.
Dzięki za zaproszenie do Hamburga od niego i od Ciebie. Nie dociera ono do mnie jako żywa prawda, najprawdopodobniej bujam w obłokach poetyckości całej sprawy z lęku przed jej konkretnością.
Wobec konkretności wszystkiego, czego doświadczam, staję się coraz bardziej bezradny, jest to bezradność wobec poezji istnienia, wobec poezji apokaliptycznej. Ściskam serdecznie, pozdrawiam wszystkich –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy