Przeciw, czytane w maszynopisie, Twórczość 10/1996

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

PRZECIW

Warszawa, 13 marca 1996

Kochany Darku,

rozumiem, że mąci Ci się w głowie od kwadratury życie-śmierć-porządek-chaos, do żadnego konsensu chyba nie dojdziemy –

Dla ułatwienia trzeba chyba kwestię uproś­cić, niech śmierć sobie będzie, jaka jest, będziemy sobie trwać w szelestach liści, w pluskach fal.

Zastanówmy się nad życiem, ono z pozoru trochę od nas zależy.

Ono jest porządkiem albo chaosem. Twoje upodobanie do chaosu jest rzadkością, wszyscy inni rwą się do porządku, jak tylko mogą.

Sposób na porządek jest niezawodny, nic nie robić, nic nie chcieć robić.

Tęskniłem do porządku przez całe życie, ale od niemowlęctwa pracowałem, najpierw przy piersi matki, później jak popadło, wszystko przeciw porządkowi.

Inni nicnierobieniem parli do porządku, porządek budowali, a to socjalistyczny, a to wolny i rynkowy.

Porządku, jak się dokoła rozejrzeć, nie do ogarnięcia, ode mnie, ze stolicy, patrząc, dopiero Ciebie widzi się poza lub pod porządkiem.

Powinienem Ci rozsądnie odradzić wyda­wanie czy to trylogii Pst, czy to skromnego Raka. Z tęsknoty za porządkiem, za nic­nierobieniem nie będę sobie łamał głowy nad wyborem.

W sprzeczności z samym sobą, na przekór swojej potrzebie porządku, doradzę Ci po pogańsku lub wręcz po diabelsku, trzymaj się chaosu, wydaj jedno i drugie, jedno po drugim, drugie przed pierwszym.

Radzę Ci jak zły duch, którym podobno jestem, jestem przeciw naszej niepokalanej literaturze, szkodząc gdzie się da, szkodząc sobie i jej, szkodząc każdemu dobru, któremu, jak wiadomo, sprzyjają wszyscy inni.

Ściskam Was wszystkich –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content