Rozbiór, czytane w maszynopisie, Twórczość 7-8/1992

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ROZBIÓR

Warszawa, 5 maja 1992

Januszku,

stawiasz mi zagadkę chyba trudniejszą niż krzyżówka, może nazwałbym ją, gdybym chciał być naukowy, problemem albo i wręcz dylematem.

Zacznijmy od gołego (jak to u Ciebie) faktu. I Ty zaczynasz śnić, Ciebie też jak wielu innych zapłodniła Oniriada, chcesz trafić do mojej „Sztuki śnienia”, która powinna powstać, jeśli mój czas nie zostanie przyrżnięty.

W treści śnienia zdradzasz mnie, jak to Ty, dla większych ode mnie. Pociągła Cię Gwiazda zaranna, ex oriente lux zawsze Cię trafiał w słabiznę, to stąd w śnie samolot do Warszawy, ale nie do mnie, oj nie.

To jest jednak oniryczna powierzchnia, sam naskórek. W głębokiej dziurze nieświadomości zawirowała Tobą zawiść o Zorze wieczorne, wykręciła Cię i wylądowałeś w Los Angeles, te zorze wieczorne na pocztówce rzeczywiście przepiękne, ale kudy im do warszawskiego oryginału.

Prawda z de profundis jest jeszcze inna. Nie Gwiazda zaranna Cię podnieca, nie Zorze wieczorne, masz pociąg na całość, wunsztraumujesz jak u Freuda, wymarzasz sobie Gdzie słońce wschodzi i kędy zapada, zapad dobrze się widzi przez światłość ze Sztokholmu, tak to jest.

Masz wyciąg prawdy, życzę Ci pełnego speł­nienia, żebym tego aby dożył, amen.

Całuję, ściskam –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content