Schizofreniczność, czytane w maszynopisie, Twórczość 11/2001

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

SCHIZOFRENICZNOŚĆ

Warszawa, 7 sierpnia 2001

Kochany Darku,

dziękuję, że przemówiłeś tym razem niezdawkowo, Twoje konfesje i deklaracje są zawiłe, rozumiem je i nie rozumiem, zaintry­gowało mnie Twoje sformułowanie, że prze­brnąłeś przez banalną schizofrenię.

Schizofrenia nie jest od dawna kategorią psychologiczną czy psychiatryczną, zolbrzymiała znaczeniowo, przestała być używana jako przenośnia zgrzybiałej już dwoistości ideologicznej, oznacza dziś uniwersalny stan rzeczy ludzkich, wszyscy postępują jak schizofrenicy, robią tak, nie podejrzewając nicze­go, tylko w ten sposób da się zdiagnozować przejawy tych publicznych i prywatnych dzia­łań, które wszyscy mają na widoku.

Przy bezstronnej obserwacji z boku widać jak na dłoni, że schizofrenicznie działają politycy, prorocy, uczeni, artyści, schizofrenicz­nie działają wszyscy szarzy ludzie, ich ukryta schizofreniczność powszechna sankcjonuje schizofreniczność spektakularną wszystkich znaczących person w skali całych społe­czeństw i całej ludzkości.

Schizofrenia jest więc takim samym atry­butem człowieka jak wszystkie inne jego właściwości gatunkowe.

Czy jest to oznaka przepowiadanego od za­rania dziejów końca świata, Bóg raczy wie­dzieć.

Nie sądzę jednak, człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić, we wszystkim znajduje dobre strony, złe wymuszaj ą na nim dzia­łania na rzecz zmian.

Człowiekowi było dobrze, gdy skakał z ga­łęzi na gałąź, artretyzm w rękach zmusił go do chodzenia po ziemi, to mu się do dziś po­doba, niewydolność nóg wymusiła na nim wszystkie wynalazki lokomocyjne, te z kolei – przez swoją totalną sztuczność – wymuszą na człowieku całkowite usztucznienie, sztucz­ny człowiek nauczy się żyć w sztucznym świecie, na przykład telewizyjnym, już widać, że i w tym może się czuć najlepiej.

Co tam jakaś zamierzchła schizofrenia.

Ty wyliczasz w sobie czterech Darków, ja bez trudu wyliczyłbym czterdziestu czterech Henryków w sobie, ale co to jest w porówna­niu z naszymi politykami lub uczonymi, któ­rzy co chwila potrafią być kim innym i są ab­solutnie dobrzy na każdą okazję.

Tobie radzę zupełnie coś innego, bądź na przekór zwielokrotnieniom, poprzestań na sobie jednym, stań się albo pierwszym Dar­kiem od kreowania, albo czwartym, który nie traci wiary w siebie i nie spocznie „na ma­rze”, ten zwrot bardzo mi się podoba.

Załączam Płodność z poprawkami.

Ściskam Ciebie i Was wszystkich –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content