Śmiech, czytane w maszynopisie, Twórczość 4/1996

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ŚMIECH

Warszawa, 8 czerwca 1994

Droga Alicjo,

otrzymałem obydwa listy, które napisałaś po naszej telefonicznej rozmowie.

Twój cały traktat o rodzajach śmiechu zadziwił mnie i zaskoczył.

Klasyfikujesz śmiech jak fizjolog lub muzy­kolog, dla mnie śmiech jest czymś absolutnie indywidualnym, nie potrafiłbym wyodrębnić jego rodzajów.

Potrafię śmiech czytać, rozumiem jego znaczenie.

Niedawno śmiech kobiety ocalił mi całe przedstawienie w teatrze telewizyjnym. Autor sztuki wybrał taki gatunek słowa, które nie niosło znaczeń, jakie powinno nieść.

Słowo w tej sztuce nie miało prawdy, prawda doszła do głosu w śmiechu, śmiech nadał sens bezsilnym słowom całego utworu.

Czuję, że ty wiesz o śmiechu więcej niż ja, może więc Twoja charakterologiczna interpretacja mojego śmiechu przez telefon jest prawo­mocna.

W tym, co mi piszesz o rozmowach z Witol­dem Gombrowiczem o Marku Hłasce, widzę potwierdzenie moich przypuszczeń, czym stał­by się przyjazd Marka do Vence, gdyby do tego przyjazdu doszło.

Nie domyślałem się, że możliwością przy­jazdu Marka Gombrowicz tak bardzo się zajmował.

Ściskam Cię, […] –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content