Sowizdrzalstwo, czytane w maszynopisie, Twórczość 4/1995

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

SOWIZDRZALSTWO

Warszawa, 27 listopada 1994

Droga Alicjo,

cieszę się, że otrzymałaś Pryncypia, oba­wiam się, że zaginęły egzemplarze bibliografii „Twórczości”, które wysłałem wcześniej.

Wcześniej także wysłałem Rosannie „Twór­czość” z listem o Marku Hłasce. Zadziwia mnie, co piszesz o czytaniu Pięknych dwudziestolet­nich przez rodzinę Rosanny.

Od samego początku wiedziałem, że Piękni dwudziestoletni nie są żadną faktografią wspomnieniową, lecz utworem kreacyjnym, artystycznym, majstersztykiem wisielczego humoru i sowizdrzalstwa.

Sowizdrzalstwo i wisielczy humor są najwar­tościowszym żywiołem w pisarstwie Marka, one są do wykrycia we wszystkim, co napisał, stanowią fundament jego osobowości, spo­sobu życia i postawy pisarskiej.

Dzięki nim wybronił się przed socrealiz­mem, przed moralizatorstwem i przed jaką­kolwiek usługowością polityczną.

Piszesz, że Twoja Portugalka, która nie zna francuskiego, nie rozumie sztuki.

W niezrozumieniu sztuki przez takich ludzi jak ona nie ma nic złego, zło jest tylko w tych, którzy nic ze sztuki nie rozumiejąc, czują się w prawie, na podstawie formalnego wykształcenia, o niej wyrokować.

Ktoś prosty jak Twoja Isaura, jeśli nie odróż­nia kiczu od sztuki, nikomu kiczu jako sztuki nie będzie narzucał.

Akademicki spec od literatury sam uwierzy, że Wharton jest jak Faulkner, i będzie żądał, żeby inni tak samo myśleli.

Wieczny śmiech z tego wszystkiego, moje zawsze żywe źródło śmiechu. Ściskam i pozdrawiam Ciebie, Ewę i Bruna –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content