Świadomość, czytane w maszynopisie, Twórczość 7/1997

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ŚWIADOMOŚĆ

Warszawa, 28 listopada 1996

Kochany Jurku,

dziękuję za telegram gratulacyjny, za solen­ny list.

Telegram zaniepokoił mnie i odrobinę rozzłościł.

Wspominasz w liście o jubileuszowych splendorach, były splendory, były i gorycze.

Jubileusz w takim społeczeństwie jak nasze nie jest wyłączony spod prawa dżungli, ono stało się u nas wszechwładne.

Ucieszyło mnie parę gestów, parę ładnych zachowań, ogólnego bilansu mojej goryczy jubileusz nie naruszył.

Tak samo jest z Obrotami, dostałem egzem­plarze na uroczystości jubileuszowej, ucieszyłem się bardzo, nie do zapomnienia jest wielo­letnia hańba, która publikacji Obrotów towarzyszyła, hańbili się ludzie, hańbiły się insty­tucje.

Książka w każdym razie jest faktem, faktem ważnym dla mnie.

Unaocznia mi on, kim siebie świadomie zrobiłem, na co zdecydowałem się sobie poz­wolić, na co sobie pozwoliłem, co mi we mnie, w moim rozumieniu siebie i świata, umożli­wiło takie pozwolenie.

Myślę, że to jest moje osiągnięcie, że nie mam sobie nic do zarzucenia.

Samozadowolenie jest czymś najgłupszym, co się człowiekowi może zdarzyć.

Pozwalam sobie na nie z pełną świadomoś­cią, wiedząc, czym ono jest.

Napisało mi się list całkiem taki, jaki przy­stoi sędziwemu jubilatowi.

Ściskam Cię serdecznie –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content