Szczątki, czytane w maszynopisie, Twórczość 7/1997

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

SZCZĄTKI

Warszawa, 8 grudnia 1994

Droga Alicjo,

w wycinku z nicejskiej gazety sama prawda o szczątkach Stanisława Ignacego Witkiewicza, nie domyślaj się Bóg wie czego, to są pol­skie błazeństwa.

W samym pomyśle ekshumacji po pięćdzie­sięciu latach była profanacja pamięci tego wspaniałego myśliciela.

Po pięćdziesięciu latach – bez szczegól­nych warunków – nie zostaje nic z człowieka. W trumnie, jeśli coś z niej przetrwało, mogło ocaleć okucie tej laski, którą, jak słyszałaś, włożono mu do trumny.

Mania ekshumacji i symbolicznych pogrze­bów jest skrajną postacią manipulatorstwa, braku szacunku dla śmierci, braku wyobraźni.

Człowiek powinien zostać tam, gdzie umarł. Nie wolno bezcześcić zmarłych i grobów.

Trzeba nic nie rozumieć z Witkiewicza, z jego duchowości, z jego myśli, z jego ducho­wej i myślowej wolności, żeby pozwolić sobie na organizowanie pogrzebowych cyrków w stylu narodowego kołtuństwa.

Wierz mi, na warszawskim pogrzebie Marka Hłaski odczuwałem jedynie wstyd.

Żywy Marek rozpędziłby tę całą cmentarną maskaradę.

Wolno pomyśleć, że Witkiewicz sam poś­miertnie zorganizował pogrzebową farsę, że­by zakpić z idiotyzmu.

W Polsce wszyscy się z tej historii śmieją, ale jestem pewien, że już ktoś myśli, jak zna­leźć i sprowadzić do Polski szczątki Władys­ława Warneńczyka albo królowej Bony (z sumami neapolitańskimi),

Ściskam Cię (…) –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content