Tango, czytane w maszynopisie, Twórczość 4/2000

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

TANGO

Warszawa, 6 lipca 1999

Droga Alicjo,

otrzymałem dwa Twoje listy z końca czerw­ca, cieszę się, że czytasz na nowo Widnokrąg, że myślisz o okrągłej rocznicy śmierci Witolda Gombrowicza.

Pytasz o Wiesława Myśliwskiego, nie mogę Ci nic takiego napisać, co by Ci dało wyobrażenie, jaki on jest. Jestem z nim i z jego rodziną za blisko, poznałem go prawie czterdzieści lat temu, przeżyłem z nim wiele, przeżywam dalej, jest on kimś, kogo nie potrafię ogarnąć jednym spojrzeniem.

Myślę, że wiele o nim jest w moich tekstach i w Oniriadzie, tekst w Epistołach warto zobaczyć jako dalszy ciąg tego, co pisałem wcześniej, masz to w Sposobie myślenia, tam jest między innymi opis Kamienia na kamieniu.

Po publikacji mojego tekstu o Kamieniu na kamieniu zaczęto opowiadać, że zwariowałem, pewien dziennikarz w rządowym (ówcześnie) tygodniku kulturalnym napisał, że Jerzy Lisowski i ja bawimy się za państwowe pieniądze, drukując Kamień na kamieniu w „Twórczości” (1983).

Wiele by o tym pisać, teraz po nagrodzie Nike dla Widnokręgu dużo się zmieniło, Myśliwskiego traktuje się z respektem, choćby się go nie lubiło i nie ceniło Widnokręgu.

Przeczytaj całość tekstów o Myśliwskim, może jeszcze coś Ci o nim napiszę.

Teraz Gombrowicz, dzięki Rajmundowi Kalickiemu mamy wspaniały blok Gombrowiczowski w lipcowym numerze.

Nie czytałem tego przed drukiem, w druku przeczytałem z ogromnym przejęciem (oglądając jednocześnie rysunki Mariana Betelú).

Znasz książkę Tango Gombrowicz Kalickiego, wspominasz ją często, pamiętasz ją lepiej niż ja, więc zrozumiesz wszystkie smaki tego, co się w bloku Gombrowieżowskim znalazło.

Dla mnie rewelacją jest siedem listów Juana Carlosa Gómeza (napisał ich sześćdziesiąt) z lat 1964-1965.

Jakim znakomitym pisarzem jest on w listach, jakim znawcą Gombrowicza jako czło­wieka.

Nie przegap jego wypowiedzi o Gombrowi­czu, którą cytuje Kalicki w swoim eseju Twój list jest jak tango.

W tym eseju jeszcze jedna ciekawostka dla Ciebie, opis jak Kalicki widzi Belę Gelbhardt (Czajka), którą oboje dobrze pamiętamy.

Ja do dziś pamiętam ten wieczór u Beli w samym końcu lat pięćdziesiątych, gdy dla dziesięciu osób opowiadała o Bolesławie Leśmianie i jego przyjazdach do Warszawy, byliśmy wtedy u niej we troje, Ty, Ewa i ja.

Ściskam Cię, Kochana Alicjo –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content