copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
UHONOROWANIE
Warszawa, 14 listopada 1995
Droga Alicjo,
nie wszystko odczytuję w Twoim liście, odczytałem zdanie o „tym z Hamburga”, właściwie nie wiadomo, dlaczego tak o nim piszesz. Naprawdę on jest z Kędzierzyna-Koźla.
Piszesz, że on się powinien rozprawić z książką, którą otrzymałaś.
Takich książek on nie potrzebuje czytać i nie chciałoby mu się z nimi rozprawiać.
To ja czytałem w życiu mnóstwo niepotrzebnych książek, jemu nie chciałoby się popełniać mojego błędu.
On bardzo ciężko pracuje, żeby utrzymać swoją rodzinę, czytać chce tylko to, co warto.
Nie o rozprawę z Schulzem, z Kafką, z Bąblem mu chodziło, on chciał możliwie najlepiej wiedzieć, kim oni są, kim są jako ludzie, jako pisarze, jako pisarze dla niego.
Ktoś taki ma w nosie akademickie pisaniny o nich, chce zrozumieć ich grę z życiem, ze sztuką, ich wielkość, ich ograniczenia.
Z tych samych powodów dobrał się do Nałkowskiej, do Dąbrowskiej i uhonorował je, jak już nikt nigdy ich nie uhonoruje.
Szukając w nich (w ich pisarstwie) z całą bezwzględnością, odrzucając Bóg wie co, znajdował u nich grudki złota, złota sztuki, złota osoby ludzkiej, ocalał swój szacunek dla nich i może także szacunek swoich dzieci.
Przecież dobrze wiesz, że grube słowo bywa jakże często słowem czułości. Ja wiem, że czasem tylko grube słowo nadaje się jeszcze na wyraz dobrych uczuć.
„Ten z Hamburga” zna wartość słów, ich przydatność, on swoich słów nie będzie ciskał w byle co, w byle kogo.
Autor, którym piszesz, to nie dla niego robota.
Ściskam Cię, […] –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy