Układ, czytane w maszynopisie, Twórczość 9/2001

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

UKŁAD

Warszawa, 11 czerwca 2001

Kochany Darku,

poraził mnie Twój list z wiadomością o cho­robie, zdanie konkluzji – „Żegnaj wódko z Henrykiem Berezą!” – uderzyło we mnie jak grom, choć taka wódka to od dawna czysty platonizm.

Przecież nawet się nie widzieliśmy już kil­ka lat.

Cieszę się, że chcesz wydać książkę, gotów byłbym zrobić to, o co mnie prosisz, ale to nie takie proste, o Kolapsie wypisek był druko­wany, czy o innych opowiadaniach coś pisa­łem, tego nie wiem, znaleźć to w moich zapi­skach prawie nie sposób.

Niczego z pamięci napisać nie potrafię, musiałbym te utwory przeczytać w nowym układzie, potrzebny byłby więc wydruk, któ­ry musiałbym mieć w stosownym czasie. Po­winieneś to przesłać chyba na adres redakcji, chodzenie na pocztę jest dla mnie kłopotliwe.

Tekst O czym pisze pisarz przeczytałem, nie porwał mnie, ale też i niczym nie odrzucił, pokażę go Jerzemu Lisowskiemu, który wła­śnie wrócił z Paryża.

Jeśli przeczyta dziś, dopiszę do listu słowo o j ego lekturze.

Jerzy Lisowski przeczytał tekst O czym pi­sze pisarz w pośpiechu, musi iść do Bibliote­ki Narodowej, jest, tak się wypowiedział, za drukiem w „Twórczości”, daję tekst Anecie, zostawiam sobie kserokopię.

Na koniec dodatkowe wyjaśnienie, choć pi­sałem o tym i rozmawiałem z Tobą wielokrot­nie.

Każdy utwór jest czym innym we wszystkich swoich postaciach rękopiśmiennych i poligraficznych i inny przez wszystkie swoje kontek­sty.

Dotyczy to kontekstów innych autorów (w czasopismach i antologiach) i kontekstów tego samego autora, gdy układa on inaczej swoje własne utwory.

Stąd konieczność u mnie, żeby znać każdo­razowy układ edytorski utworów jednego lub wielu autorów.

Może napisało mi się to trochę przesadnie, ale jestem pewien swoich racji.

Całuję Was wszystkich –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content