Unicestwienie, czytane w maszynopisie, Twórczość 4-5/1992

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

UNICESTWIENIE

Warszawa, 26 czerwca 1991

Droga Alicjo,

czytałem Twój list z połowy czerwca z poczuciem, że nawiązujesz w nim do listu, któ­rego nie otrzymałem.

U nas mimo zmiany ustroju nic nie działa normalnie. Przedtem budowaliśmy ustrój sprawiedliwości, teraz budujemy wolny rynek, ale listy roznosi się tylko od czasu do czasu, a telefony przeważnie nie działają lub, co gorsza, działają w obłąkany sposób (pytają na przykład przez telefon, czy to Olsztyn, czy to Nowe Tychy, w ciągu dnia może być wiele takich telefonów).

Niepotrzebnie zaprzątasz sobie głowę daw­nymi sprawami. Nie mogłem mieć do Ciebie żadnych pretensji i nigdy nie miałem. Współmieszkanie to nie wypicie butelki wódki przy kolacji. Los mi zafundował wtedy coś bardzo fajnego, we wspomnieniach nazywam to uśmiechem Marka Oberlandera, to był wspa­niały człowiek, myślę o nim często z rozczuleniem.

Wyczuwam z listu Twoje złe samopoczucie. U mnie też z samopoczuciem nie najlepiej. Na nic się już nie chce patrzeć, niczego nie można słuchać. Słowa znaczą swoje przeciwieństwa, albo są pozbawione jakiegokolwiek znaczenia.

Pisałem Ci w którymś z listów zeszłorocz­nych, jak trwa wymiana dawnych nicości artystycznych na nowe takie same, to się rozszerza, człowiek wstydzi się brać do ręki większości z tego, co chce uchodzić za literaturę, rzeczy literacko wartościowe nie mają żadnych szans, rzeczy wartościowych prawie w ogóle nie ma.

Zrobiłem sobie zestaw nowych (opubliko­wanych) tytułów polskiej literatury z roku 1990, nie doliczyłem się kilkunastu wartościowych pozycji ze wszystkich dziedzin pisarstwa (proza, poezja, eseistyka i krytyka).

Przepraszam, że ciągle do tych spraw wra­cam, nie mogę jednak nie przejmować się takim unicestwieniem literatury, jakiego w Polsce nie było od czasów saskich.

Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content