Wina, czytane w maszynopisie, Twórczość 6/1991

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WINA

Warszawa, 4 stycznia 1991

Drogi Januszku,

prawidłowo masz żal do mnie, że ze mną się nie pożegnałeś, ja sam myślę o sobie jak o padalcu. Mogłem powałęsać się po knajpach, po hotelach, po lotnisku i na amen bym Cię przydybał jak nie tu, to tam.

Teraz sobie myślę, że i na powitanie obej­dziesz mnie dookolcem i tyle Cię zobaczę. Poza mną tylko Twój brat syjamczyk (…) by to dobrze wyrozumiał i wybłogosławił.

On mówił ostatnio przez aparaty, że „w oparciu o instrument sumienia wszyscy bę­dziemy się nawracać na inteligencki etos”, czego i Tobie życzę razem ze świętami (bo jeszcze ma być Trzech Króli).

Tobie może etos wisi i Trzech Króli nie uszanujesz, jak Bóg przykazał, ale o mnie źle-dobrze pamiętaj i do naszej Polski kochanej niech Cię myśli jak jaskółki przenoszą.

Obściski, wycałuski –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content