Wspominanie, czytane w maszynopisie, Twórczość 2/1994

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WSPOMINANIE

Warszawa, 15 lutego 1993

Droga Alicjo,

ładnie piszesz o Isadorzc Duncan (o jej listach) i jeszcze ładniej o jej bracie Raymondzie i jego paryskiej akademii.

Zadziwiasz mnie swoimi historiami jak nie­gdyś Jarosław Iwaszkiewicz.

On potrafił opowiadać historie znanych sobie ludzi, jedna po drugiej, prawie bez końca. Kiedyś jechałem z nim w samochodzie przez pół Polski, prawie każda miejscowość kojarzyła mu się z losami znanych sobie ludzi.

Ciebie historia Rosanny poprzez Viareggio zaprowadziła do historii Isadory Duncan i jej brata.

Trudno przewidzieć, czy Rosanna znajdzie sposób spisania swoich wspomnień z Polski. Wspomnienia (opowiadane lub zapisywane) albo są rodzajem sztuki, albo nie są czymkolwiek.

Polskie książki wspomnieniowe, które wy­mieniasz, nie mają, moim zdaniem, żadnej wartości, są niczym.

Czytałem w maszynopisie piękną narrację wspomnieniową Joanny Żółkowskiej (bardzo dobra aktorka), ale jej książka nie znalazła dotychczas wydawcy (na szczęście, znalazła, Układanka została opublikowana).

Tymczasem mania pisania wspomnień na­rasta i wspominacze sami siebie uznają za pisarzy.

Nic masz wyobrażenia, jakim targowiskiem próżności stała się w Polsce literatura wspomnieniowa.

Droga Alicjo, trochę mnie w liście strofu­jesz. Dołączam Ci kartkę ze spisem leków. Martwię się, że masz kłopoty z lekarzami.

Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content