copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
WSPOMINKI
Warszawa, 29 stycznia 1991
Droga Alicjo,
zadziwił mnie Twój list opisem idiotyzmów jakby żywcem naszych, jedynie paniki zakupów u nas ostatnio nie było.
Zmartwiło mnie to, że nie doszedł do skutku Twój wyjazd z Nicei z panem Brunem, z listów wynika, że zrobiłaś mnóstwo przygotowań i psychicznie się nastawiłaś na odmianę. Martwi mnie także, że chorujesz.
Mną się absolutnie nie przejmuj, u nas jest pod wieloma względami fatalnie, ale przecież nie tak, żebym nie miał czegoś, co jest naprawdę potrzebne. Także leków z Bożą i ludzką pomocą jakoś mi wystarcza, leki podstawowe w lepszej lub gorszej wersji udaje mi się mieć czasami nawet z wyprzedzeniem. Nie denerwuj się więc, masz sama dość kłopotów.
Ucieszyłem się, że tak jesteś wierna pisarstwu Katherine Mansfield, dawno jej nie czytałem, ale nigdy nie zapomniałem, że to wspaniała autorka.
Moim autorem, do którego co jakiś czas wracam, jest Olav Duun, norweski autor (1876-1939), którego trzy przetłumaczone książki są od dawna niedostępne w Polsce. On przed egzystencjalistami zamknął cały egzystencjalizm w powieściach doskonałej piękności. W Prozie z importu piszę o nim krótko i nie tak, jak na to zasługuje.
Czytam go tak często jak Kochanowskiego, a wiesz, jak kocham Kochanowskiego.
Pozdrawiam Ciebie i pana Bruna najserdeczniej –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy