copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
WYCISKANIE
Warszawa, l grudnia 1992
Droga Alicjo,
masz rację, że nasz nadmuchaniec jest groźny, każdy nadmuchaniec jest zdolny do wszystkiego.
Nadmuchańcy boją się, że ktoś ich z premedytacją nakłuje lub przez nieuwagę zadrapnie. Oni, żeby powietrza z nich nie wypuścić, ogłaszają swoją nietykalność.
Najgorsze, że wierzą w swoją nieomylność i odmawiają wszystkiemu, co się od nich różni, prawa do istnienia.
Wszystko – teraz tak samo jak dawniej – w imię rzeczywistości.
Nadmuchaniec z góry wie, co to jest rzeczywistość. Tylko stuknąć w komputer i zaraz wszyscy inni mogą się dowiedzieć, że zimy są złe a wiosny przyjemne, że jednego polityka trzeba zastąpić drugim, bo ten drugi żaby nadmuchiwał tylko pod przymusem.
Z takiej wiedzy jasno wynika, że nikt się rano nie budzi pod postacią karalucha, że nikt nikogo nie gwałci przez uszy i nie zwycięża w pojedynku na miny.
Niech sobie Kafka i Gombrowicz będą wieszczami, ale moralności z nich się nie wyciśnie, moralność musimy wyciskać sami z siebie, niech nam nikt w wyciskaniu moralności nie przeszkadza.
Tak to jest.
Martwię się Twoimi i pana Bruna kłopotami ze zdrowiem. Dobrze, że Ewę będziesz miała bliżej siebie choćby przez część roku.
Widzę, że bardzo się przejęłaś śmiercią Teresy Roszkowskiej, nie wiedziałem o Waszej zażyłości.
Trzymaj się, Kochana Alicjo, namów pana Bruna, żeby był uleglejszy wobec lekarzy. Pozdrawiam Ciebie i Pana Bruna, pozdrów Ewę –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy