Wyciskanie, czytane w maszynopisie, Twórczość 12/1993

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WYCISKANIE

Warszawa, l grudnia 1992

Droga Alicjo,

masz rację, że nasz nadmuchaniec jest gro­źny, każdy nadmuchaniec jest zdolny do wszystkiego.

Nadmuchańcy boją się, że ktoś ich z preme­dytacją nakłuje lub przez nieuwagę zadrapnie. Oni, żeby powietrza z nich nie wypuścić, ogła­szają swoją nietykalność.

Najgorsze, że wierzą w swoją nieomylność i odmawiają wszystkiemu, co się od nich różni, prawa do istnienia.

Wszystko – teraz tak samo jak dawniej – w imię rzeczywistości.

Nadmuchaniec z góry wie, co to jest rzeczy­wistość. Tylko stuknąć w komputer i zaraz wszyscy inni mogą się dowiedzieć, że zimy są złe a wiosny przyjemne, że jednego polityka trzeba zastąpić drugim, bo ten drugi żaby nadmuchiwał tylko pod przymusem.

Z takiej wiedzy jasno wynika, że nikt się rano nie budzi pod postacią karalucha, że nikt nikogo nie gwałci przez uszy i nie zwycięża w pojedynku na miny.

Niech sobie Kafka i Gombrowicz będą wie­szczami, ale moralności z nich się nie wyciśnie, moralność musimy wyciskać sami z siebie, niech nam nikt w wyciskaniu moralności nie przeszkadza.

Tak to jest.

Martwię się Twoimi i pana Bruna kłopotami ze zdrowiem. Dobrze, że Ewę będziesz miała bliżej siebie choćby przez część roku.

Widzę, że bardzo się przejęłaś śmiercią Teresy Roszkowskiej, nie wiedziałem o Waszej zażyłości.

Trzymaj się, Kochana Alicjo, namów pana Bruna, żeby był uleglejszy wobec lekarzy. Pozdrawiam Ciebie i Pana Bruna, pozdrów Ewę –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content