Wygrana, czytane w maszynopisie, Twórczość 4/1994

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WYGRANA

Warszawa, 18 października 1993

Kochany Darku,

Twój list wyraża „cichą rozpacz” (to okreś­lenie wykorzystała przed laty narracyjnie Anna Kowalska), powinien mnie porazić jak list poprzedni, ale nie poraził, narzucił mi nie­jako odwrotny niż poprzednio kierunek myślenia.

To prawda, jesteś ukrzyżowanym pisarzem, masz prawo do poczucia klęski, do poczucia przegranej.

Jednocześnie jest prawdą i to, że jako pisarz wygrałeś wszystko, co było do wygrania.

Bo na czym miałaby polegać Twoja klęska? Na tym, że omijają Cię publikacje Twoich utworów, nagrody i przekłady? Że zamiast możnych sponsorów i promotorów masz jako patrona tylko mnie, czyli kogoś, kto w sferze mecenatu publicznego absolutnie nic nie może.

Ja nie zamieniłbym swojej roli na rolę tych, którzy promują i lansują, gardząc tym, co promują i lansują, do tego stopnia, że nie chcą nawet wiedzieć, czym to jest.

Wolałbyś być lansowanym autorem z czyjejś fanaberii i bez jakiejkolwiek orientacji tego kogoś, co robisz, co zrobiłeś, kim jesteś?

Chciałbyś być nikim, którego ktoś dla żartu zrobił kimś?

Jeśli literatura jest dla Ciebie czymś bardzo ważnym lub nawet czymś najważniejszym, to przytrafiła Ci się rzecz jedynie mająca znacze­nie w tej sytuacji, znalazłeś wiarygodne potwierdzenie od innego, od innych, że Twój wybór nie jest pomyłką ani o odrobinę większą niż ta, jaką jest wszystko, co robimy na tym świecie.

Gdyby Franz Kafka tyle osiągnął, nie prze­znaczyłby swego dzieła na zniszczenie.

Chcę powiedzieć, że Max Bród nie miał dla niego żadnej wiarygodności.

Max Bród swoją nie wiarygodność potwier­dził.

Stanąłem na krawędzi, zatrzymuję się.

Ściskam, pozdrawiam –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content