Wymuszenie, czytane w maszynopisie, Twórczość 6/2001

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WYMUSZENIE

Warszawa, 11 sierpnia 2000

Droga Alicjo,

z przerażeniem czytałem w Twoim liście o nowej historii z Moją, Bogu dzięki, że wszyst­ko dobrze się skończyło.

Piszesz o upałach, u nas, jak Ci pisałem w poprzednim liście, upałów nie ma, u nas póź­na jesień, chociaż jak na jesień ciepła.

O żadnych wyjazdach nie mogę myśleć, nawet z wyjazdem do Anina (na badanie krwi) mam kłopot.

Pytasz o mój stosunek do książki Z zimną krwią, to wielka książka, początek tego, co ja nazywam prozą bez fikcji i widzę jako wiel­kie zjawisko współczesnej literatury, ale pi­sać o tym teraz akurat nie bardzo bym mógł, czytałem to chyba przed trzydziestu laty, egzemplarz gdzieś mi się zawieruszył.

Przy moich ograniczeniach z czytaniem czy­tam tylko to, co muszę, muszę więcej, niż mogę.

Wakacje natomiast urządza mi Janusz Gło­wacki, jest już dość długo w Warszawie, ale bez przerwy wyjeżdża, a to do Niemiec, a to gdzie indziej, teraz zbiera się do powrotu do Nowego Jorku.

On też ma kłopoty, przeciwko jego nowej sztuce (Czwarta siostra) ciągle coś się mota, wczoraj pokazał wycinek z artykułem, w któ­rym pisze się, że warszawski Teatr Powszech­ny upada z powodu zeszłorocznej prapremie­ry Czwartej siostry.

Takim idiotyzmom nie ma końca, atakowa­no już prezentację tej sztuki na festiwalu w Niemczech, doszukując się w niej paszkwilu antyrosyjskiego.

Na szczęście sami Rosjanie piszą o Czwar­tej siostrze z uznaniem, jest to utwór wielkiego fachowca, który dzisiejszy świat (nie Rosję) traktuje tak, jak na to zasługuje, czyli z autentycznym wisielczym humorem.

Taki burdel, jak u niego w Czwartej sio­strze, widzi się dziś wszędzie, na to nie moż­na patrzeć inaczej niż z wisielczym humorem, wisielczy humor jest dziś znakiem jedynej ludzkiej prawdy, jaką można przeciwstawić bezgranicznemu skurwieniu wszystkiego i we wszystkim.

Dzisiejsza literatura, jeśli chce mieć zwią­zek z ludzką prawdą, musi być szydercza, świat, jaki jest, wymusza na niej wisielczy humor, wszyscy, którzy są prawdziwymi pi­sarzami, o tym wiedzą, jak Günter Grass, jak nasz wspólny ulubieniec Janusz Rudnicki, jak Janusz Głowacki.

Wynaleźć coś, o czym można opowiadać bez wisielczego humoru, trudniej dziś niż kiedykolwiek, prawdziwi pisarze, oczywiście, znajdą dla swojej sztuki i to, ale niczego nie można od nich żądać i niczego im narzucać, przymusem w sztuce niczego się nie osiągnie.

Napisałem list w trakcie deszczu, pada od świtu, dzień jak co dzień.

Ściskam Ciebie i Moją –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content