copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
ZABAWY
Warszawa, 14 stycznia 2005
Kochana Alicjo,
mija trzeci miesiąc mojej całkowitej emerytalności, jedno już wiem, że czasu wolnego nie mam więcej, a i swobody w czytaniu nie tyle, jak to sobie naiwnie wyobrażałem.
Moje czytanie bezobowiązkowe jest wypadkową dawnych przyzwyczajeń, wszelakiego typu więzi literackich od lat i od dziesięcioleci, także dawnych tylko obowiązków, na wolne czytanie mało czasu zostaje, przeznaczam to na popisywanie tego lub owego.
Po trójwierszach, których świadectwem są Miary, wymyśliłem sobie dwuwiersze, może trochę luźniejsze niż trój wiersze o strukturze haiku, lecz także nie bez innych rygorów, mam tego już trochę, na przykład Nagrobki II, boję się jeszcze ich prezentacji przed Tobą, w literackich żartach też trzeba mieć wyczucie miary.
Dla wyobrażenia sobie, co to w ogóle jest, zacytuję Ci jeden z dystychów:
język z prametafor żadna nie jest nasza
gdyby ich zabrakło byłby koniec świata
Nie miej mi za złe tych moich zabaw literackich, oddawałem w życiu sprawiedliwość najrozmaitszym zabawom literackim innych, sam na nic takiego sobie nie pozwalając, niech to będzie jakaś rekompensata.
Nie boleję nad tym, że znaczna część mojego dorobku literackiego (z ostatnich kilkunastu lat prawie całość) leży odłogiem, wszystko więc stało się niezamierzoną zabawą, może więc na koniec niech to będą zabawy z zamysłu, zabawy dla siebie lub dla kilku osób.
Wierzę absolutnie, że mnie i w tym usprawiedliwisz.
W moich emerytalnych lekturach zaskakuje mnie jedno, czytam zdecydowanie więcej poezji niż prozy.
Z prozy największa i najważniejsza ostatnio lektura to dzienniki Ernsta Jüngera Promieniowania, od tej lektury długo się nie uwolnię, ona wyzwoliła we mnie pamięć moich doświadczeń czasu wojny i nawet – całkiem paradoksalnie – umożliwiła mi zrozumienie czegoś skrajnie różnego od tego, co zapisuje Ernst Jünger (nawet nie wiem, czy wiesz cokolwiek o tym pisarzu, dla mnie dziś tak samo ważnym jak Tomasz Mann, czyli Twój pisarz fundamentalny).
Z poezji w moich emerytalnych lekturach musiałbym wymienić wiele nazwisk, wymieniam Ci czysto orientacyjnie: Kazimierz Hoffman, Bogusław Kierc, Karol Maliszewski, Adam Wiedemann, Darek Foks, Andrzej Sosnowski, Roman Misiewicz i wyrafinowany poeta w prozie Jerzy Pluta.
Jak widzisz, dużo tego i wcale nie wszystko z ostatnich trzech miesięcy.
Ściskam Was obydwie, Ciebie i Moją –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy