Zalążki, czytane w maszynopisie, Twórczość 8/1994

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ZALĄŻKI

Warszawa, 9 czerwca 1993

Droga Alicjo,

dziękuję za podarki, […].

Pokazałem Jerzemu Lisowskiemu cytat z listu Twojego znajomego, zauważył jakiś błąd, ale przetłumaczył tak samo jak ja, słowo laudes trafiło do tekstu francuskiego w postaci łacińskiej.

Piszesz o swoich reakcjach na obrazy telewi­zyjne, pytasz o charakter moich doznań onirycznych, pytanie bardzo trudne.

Moje zapisy różnią się zasadniczo od kon­wencji opisu snów w literaturze pięknej (od Biblii zaczynając) i w naukowym piśmiennict­wie psychoanalitycznym.

Odrzucam reguły literackiego i intelektual­nego porządkowania materii onirycznej, sta­ram się możliwie najmniej zniekształcać suro­wiec wyobraźni, ale jestem uzależniony od słowa, od jego definitywności.

Słowa sugerują skończone kształty, w wi­dzeniach sennych występują zarysy kształtów, ich fragmenty, ich zalążki.

Widzenia pokazują proces pracy wyobraźni, słowa nawet tak oszczędne jak u mnie zamieniają zarysy w gotowe kształty rzeczy.

To dziwne, nie mam ani odrobiny uzdolnień plastycznych, moja wyobraźnia działa w snach po malarsku, po rzeźbiarsku, po teatralnemu, po filmowemu.

Moje zapisy oniryczne są jak rysunki paty­kiem na piasku, jak dziecięce zabawy w teatr, jak dziecięce malarstwo.

Pomyśl, Droga Alicjo, po dziesiątkach lat pracy intelektualnej kończę jako twórca sztuki prymitywnej.

Bo jest to sztuka, przynajmniej dla mnie samego, sztuka osobista. Trzymaj się, Alicjo, pozdrawiam Ciebie i pana Bruna, ściskam –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content