copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
ZBIOROWOŚĆ
Warszawa, 5 marca 1998
Droga Alicjo,
dziękuję za obydwa listy, zwłaszcza dalszy ciąg listu o Oniriadzie wielkiej piękności.
Nie bój się, że za Oniriadę znów mi się dostanie. Mnie się dostaje za wszystko.
Gdybym napisał nowe Pamiętniki Paska lub Pamiątki Soplicy Rzewuskiego, też by mi się dostało.
Ja nigdy nie należałem i nie należę do tych, którzy cokolwiek robiąc, robią wszystko dobrze i wspaniale.
Nauczyłem się poprzestawać na tym, co nigdy mnie nie ominęło: sam zawsze wiem, co zrobiłem, co robię, już na tym właśnie mógłbym poprzestać.
Ale zawsze jeszcze trafia mi się coś ekstra. Jak wszystkie Twoje listy, teraz o Oniriadzie, przedtem o Pryncypiach i o Obrotach.
Gdyby Oniriada była niczym lub byle czym, wtedy to, czym stała się dla Ciebie, stworzyłoby mi ważną wartość z niczego lub z byle czego.
Jedna, dwie, pięć, dziesięć lub góra dwanaście osób, to tyle co cała zbiorowość ludzka, która, jeśli przeczuwa, domyśla się lub wie, że w czymś działa duch, już wystarcza, żeby dzieło ducha zostało usprawiedliwione, usankcjonowane i utrwalone taką trwałością, z jakiej należałoby być zadowolonym.
Piszę tak górnie, żeby prawda mieszała się z żartem, żeby ją doprawić ironią. Ty przecież wiesz jak mało kto, że dopiero zabawa prawdą i w prawdzie pozwala na posmakowanie jednej i drugiej, dając nam jedyny dostęp do prawdy i do zabawy.
Czyli pozwala nam na odzyskanie tego, co dzieci mają same z siebie i jakby bez niczyjej łaski.
Twory ducha (twory wyobraźni) są odzyskiwaniem tego, cośmy utracili, demonstrowaniem tego, co w nas tkwi w ukryciu, poprzez co istniejemy.
Tak, Kochana Alicjo, ja się wcale nie przejmuję, że i jak mi się dostanie za Oniriadę.
Ty, dwie, pięć, dziewięć lub dwanaście osób wystarcza mi, żeby się cieszyć, że Oniriada powstała, że jest.
Ściskam Cię, pozdrawiam –
Henryk
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy